Licząca 5 000 lat historia stojąca za Ajurwedą może onieśmielać. Skupianie się na teorii – doszach, Vikriti, Prakriti, zaleceniach, dopasowanej diecie – wprawiać w stan oszołomienia. Spokojnie, nie rzucaj się od razu na głęboką wodę. Zacznij od jednej małej rzeczy – zaplanuj dzień. Rób to tak, aby służył Twojemu zdrowiu i Twojej produktywności. Nie forsuj ciała i umysłu. Dostrój się do rytmu, który jest dla Ciebie naturalny.
Spróbuj chociaż przez trzy dni działać zgodnie z ajurwedyjską Dinacharyą. Obserwuj zmiany i wsłuchaj się w ciało, które może już od dawna wyczekuje tych zmian.
Gdy budzisz się przed 6 rano, rozpoczynasz dzień w okresie, gdy w przyrodzie dominuje Vata.
Vata to lekkość, rześkość, kreatywność i intuicja. Jeśli wstaniesz przed szóstą rano, to połączysz się z tą jakością w przyrodzie i tej jakości będzie więcej w Twoim życiu.
By taka wczesna pobudka była w ogóle możliwa, powinnaś odpowiednio wcześnie iść spać. Jeśli kładziesz się do łóżka o 24 czy o 1, to oczywiście będzie Ci bardzo trudno wstać przed 6 rano. Będziesz się do tego zmuszać, a nie o to w Dinacharyi chodzi.
Twoja pobudka zaczyna się od Twojej decyzji, o której kładziesz się spać. Pamiętaj, że przygotowania do celu, którym jest wstanie przed szóstą rano, zaczynają się dzień wcześniej. Wtedy, kiedy życie układa się bardziej albo mniej sprzyjająco i możesz pójść spać odpowiednio wcześniej.
Czas między 6 a 10 rano to czas Kaphy, a to oznacza, że energia w przyrodzie jest trochę bardziej ociężała.
Zastanów się nad tym, co w ramach swojego codziennego życia z Ajurwedą możesz zrobić w tym okresie, żeby się rozkręcić.
Dobrym pomysłem są ćwiczenia, ruch fizyczny. Gdy byłam na kursie dla nauczycieli jogi, poranna joga oznaczała półtorej godziny ćwiczeń. Teraz, kiedy mam dwójkę dzieci, poranna joga trwa 15–20 minut. Tyle jestem w stanie wygospodarować na spokojne ćwiczenia. Moja codzienna porcja porannego ruchu wiąże się teraz również z obsługiwaniem dzieci, gotowaniem, nakrywaniem do stołu i intensywnym ruszaniem się po domu.
Mimo wszystko, staram się zawsze zrobić chociaż powitanie słońca (trwa 5–10 minut), które bardzo ładnie rozciąga całe ciało.
Jeśli w Twoim przypadku poranna praktyka jogi kompletnie nie wchodzi w grę, możesz spróbować innej formy ruchy. To może być nawet bardziej energiczny spacer do pracy lub do samochodu, którym dojeżdżasz do pracy. Rób to, co możesz z tym, co masz.
O ile czas Vaty (czyli okres przed 6 rano) daje Ci rześkość, kreatywność i świeżość, to czas Kaphy daje Ci krzepę. Jeśli nie wyobrażasz sobie dnia bez kawy, to ten czas jest najkorzystniejszy na jej wypicie.
Oczywiście kawy nie pijemy na pusty żołądek zamiast śniadania, tylko po zjedzeniu i rozpoczęciu dnia od wody. W innym razie bardzo mocno zaburzasz Vatę.
Okres między 10 a 14 to okres Pitty. To czas, w którym słońce jest w zenicie i w którym zarówno nasze Agni trawienne, jak i nasze Agni intelektualne są najsilniejsze.
Okres Pitty jest czasem, który dodaje nam żywiołowości, ciepła i siły, która penetruje i transformuje. To dotyczy zarówno jedzenia, jak i podejmowania ważnych, intelektualnych zadań.
Jeśli masz coś bardzo ważnego do zrobienia i trudnego do przyswojenia, to dobrym czasem, żeby się za to zabrać, jest właśnie okres pomiędzy dziesiątą a drugą.
W czasie Pitty korzystnie jest też zrobić sobie przerwę na obiad.
W ajurwedyjskich zaleceniach czytamy, że obiad powinien być ugotowany w domu, z miłością, a potem zjedzony w przyjaznej, spokojnej atmosferze. Tak jest w dniu idealnym. A jak może być u Ciebie?
Dla niektórych oznacza to wzięcie obiadu do termosu i znalezienie kilka minut na spokojne zjedzenie posiłku w pracy. Miałam jednak takie klientki, których rola społeczna czy zawodowa uniemożliwiała wyciągnięcie termosu.
Jeśli czujesz się niezręcznie, przełamując przyjęty w Twoim otoczeniu schemat, pomyśl, że ten schemat to tak naprawdę tylko pewna umowa społeczna.
Gdy ludzie umawiają się, że w porządku jest mieć różowe włosy, to nie ma najmniejszego problemu z tym, że ludzie mają włosy zafarbowane na różowo. To objaw konformizmu, który jest częścią życia w społeczeństwie. Dlatego zrobienie czegoś trochę inaczej niż Twoje otoczenie wymaga przełamania pewnego schematu.
Zrób sobie przerwę na na obiad. Zjedz posiłek przyniesiony z domu, kupiony w drodze do pracy lub zamówiony, najważniejsze byś w tym czasie zjadła coś pożywnego i ciepłego.
Kolejny etap codziennego życia z Ajurwedą, to okres między 14 a 18, czyli drugi czas Vaty. To w nim widzę najwięcej trudności związanych z trybem życia, w jakim żyje bardzo wielu ludzi.
Pomiędzy 14 a 18 wrzuć na luz – cokolwiek to dla Ciebie oznacza.
To nie jest dobry czas na aktywności wymagające intelektu siły fizycznej, albo niesamowitej wytrwałości. To czas, żeby po prostu trochę bardziej się zrelaksować.
W idealnym świecie to byłby moment, w którym idziesz na spacer, spędzasz czas z innymi ludźmi i robisz coś, co jest kreatywne, lekkie, aktywne. Jednak w normalnym życiu często rzeczywistość wygląda inaczej, bo wciąż jeszcze jesteś w pracy albo musisz zająć dziećmi.
W tym okresie swojego dnia wybieraj raczej te rzeczy, które nie wymagają od Ciebie aż takiego dużego skupienia. Masz zaplanowane rozmowy telefoniczne lub wysyłkę maili? To jest fajny czas na komunikację i nawiązywanie kontaktów z drugą osobą. Na lżejsze, niewymagające myślenia zadania. Na bycie razem z mężem i dziećmi lub delikatne porządki.
Element lekkości, kreatywności i nieprzemęczania się jest czymś, co bardzo się opłaca o tej godzinie, bo synchronizujesz się z rytmem, który dominuje wtedy w przyrodzie.
Pomiędzy 18 a 22 znowu mamy czas Kaphy. To okres, który służy temu, żeby się zatrzymać.
To moment żeby odpocząć, skupić się na czymś, co dotyczy ciała.
Jeśli nie masz się do kogo przytulić, to może masz zwierzątko w domu? A może masz wannę albo prysznic i możesz wziąć ciepłą kąpiel?
To nie jest czas na godzinne scrollowanie mediów społecznościowych.
Przede wszystkim – zredukuj czas, który poświęcasz na te działania. I szukaj go raczej w ciągu dnia niż wieczorem.
W tym czasie wprowadzasz się w stan, który ułatwi Ci zaśnięcie o właściwej porze. Dobrze wykorzystany okres Kaphy, to większe szanse na sen około godziny 22:00 – 22:30 i tym samym większe prawdopodobieństwo, że kolejnego dnia podepniesz się pod Vatę przed 6 rano.
I tak krąg Dinacharya się zamyka.