Ze względu na to, że uczyłam się Ajurwedy w języku angielskim, dużo czytam w tym języku. Dlatego prawie połowa tych książek, o których Ci opowiem, będzie w języku angielskim.
Z góry przepraszam, jeśli nie czytasz po angielsku. Dobra wiadomość jest taka, że prężnie w Polsce działa parę wydawnictw, które wydają książki o Ajurwedzie, więc możliwe, że te tytuły również się na naszym rynku niebawem pojawią.
Zaczynajmy zatem.
Za co kocham tę książkę? Przede wszystkim za to, że była to jedna z pierwszych książek o Ajurwedzie, jakie trafiły w moje ręce.
Bardzo lubię styl, w jakim doktor Vasant Lad tłumaczy Ajurwedę. To lekarz, który pochodzi z Indii, ale od wielu, wielu lat żyje i praktykuje w Stanach Zjednoczonych.
W jego podejściu splatają się dwie rzeczy. Z jednej strony prostota w przekazywaniu Ajurwedy. Traktowanie jej jako czegoś bardzo naturalnego i bardzo łatwego do zrozumienia. A z drugiej strony pojawia się też amerykański duch nastawienia na konkret, praktykę i pragmatyzm. Doktor Vasant Lad jest przepięknym połączeniem tych dwóch podejść.
Dlaczego jeszcze lubię tę książkę? Dlatego, że zawiera wszystkie najważniejsze informacje dotyczące podstaw Ajurwedy. Jest bardzo mocno skoncentrowana. Taka, że czasem chciałoby się wziąć ołówek i podkreślić każde zdanie. I do każdego dopisać jakieś swoje komentarze, uwagi i refleksje.
Jeśli wzięłabyś do ręki trzy bardzo grube tomy jego podręczników do dwuletniego kursu, który prowadzi w Stanach Zjednoczonych, to zobaczyłabyś, że naprawdę wiele informacji, które tam są, znajdziesz i tutaj. Często skrótowo, w postaci jedynie wzmianki, ale jednak się pojawiają. Dają Ci możliwość zobaczenia jak bogata i złożona jest Ajurweda.
Doktora Vasanta Lada kocham też za to, że rysuje. Ma talent do obrazowania Ajurwedy. Do tworzenia i czerpania ze swojej kreatywności i artystycznej duszy. Pisze też wiersze.
Ta pozycja bardzo skutecznie rozbudza apetyt na więcej. To zdecydowanie jedna z podstawowych książek, którą bardzo polecam komuś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z Ajurwedą. To kompendium wiedzy napisane z wrażliwością lekarza pochodzącego z Indii, połączone z prostotą przekazu, a jednocześnie z akcentem na praktykę i pragmatyzm przekazywanej wiedzy.
To książka kucharska napisana przez doktora Vasanta Lada i jego żonę, Ushę Lad. I jeśli ktoś mnie pyta o to, jaką książkę kucharską, dotyczącą Ajurwedy polecam, to polecam zazwyczaj tę książkę.
Dlaczego? Dlatego, że przede wszystkim ma rewelacyjny wstęp. Dotyczy on Ajurwedy w ogóle, a także zorganizowania się w kuchni i właściwości, jakie można obserwować w świecie. Znajdziesz tam też dwanaście nawyków dotyczących niewłaściwego jedzenia.
To ciekawie, przystępnie napisane najważniejsze rzeczy dotyczące zdrowego odżywiania się i tego, w jaki sposób wpływa na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Często też wracam do tej książki wtedy, kiedy chcę sobie przypomnieć właściwości żywiołów, bo są tutaj bardzo ładnie i zrozumiale rozpisane.
Przepisy doktora Vasanta Lada i jego żony są pełne przypraw, ponieważ pochodzą oni z Indii. Być może na początku, kiedy wybierzesz sobie dowolny przepis i zrobisz go po raz pierwszy, okaże się, że jednak miał dla Ciebie zbyt dużo smaku. Zachęcam Cię do tego, żebyś drugi raz ugotowała ten przepis po swojemu, redukując ilość poszczególnych przypraw.
Jednym z moich ukochanych przepisów z tej książki to przepis na Mint chai – rewelacyjną herbatę, która smakuje trochę jak bardzo dobra pasta do zębów. Nie wiem czy to dla Ciebie rekomendacja, ale to bardzo ciekawy przepis, który zawiera w sobie połączenie imbiru i przypraw korzennych z suszoną miętą.
Krótka informacja o tym, jakie mają smaki, ich działanie oraz dziesięć przepisów leczniczych. To rewelacyjna część, do której bardzo często wracam.
A na sam koniec majstersztyk doktora Lada, z którego też bardzo często korzystam: bardzo ładna, bogata rozpiska rzeczy, które sprzyjająca Vacie, Picie i Kaphie. Na tyle unikalna, że bierze pod uwagę na przykład różnego rodzaju dodatki takie jak ketchup, musztarda. Takiej wiedzy na próżno szukać w różnych innych kulinarnych kucharskich książkach.
Nie oczekuj od siebie, że od razu wszystko zapamiętasz i będziesz z tego korzystać, ale w nauce ajurwedyjskiego gotowania przydaje się książka, do której można sięgać, żeby stale obcować z podstawą komponowania przepisów.
Przy tej pozycji może trochę Cię zaskoczę, bo nie jest to książka napisana przez lekarza ajurwedyjskiego, ale często ją polecam, gdy ktoś zadaje mi pytanie o odżywianie z Ajurwedą.
Dobrej książki na temat odżywiania z Ajurwedą jeszcze nie znalazłam, natomiast przeczytałam dosyć sporo na ten temat i z tego wszystkiego, co przeczytałam, najprzystępniej i bardzo w duchu Ajurwedy napisana jest książka Michaela Pollana „Jak jeść. Przewodnik konsumenta”.
To książka, która ma sto sześćdziesiąt stron. Jest bardzo ładnie opracowana, krótko, bez przeciągania i rozwlekania tematu. To nie jest książka ajurwedyjska, więc zdarzają się w niej zalecenia np. żebyś kupiła sobie zamrażarkę, chociaż ten aspekt nie zgadza się z tym, czego uczy Ajurweda. Ajurweda uczy, że zamrażanie nie jest dobrym sposobem konserwowania żywności. Jednak większość rzeczy, o których pisze Michael Pollan, będzie jak najbardziej w zgodzie z zaleceniami Ajurwedy.
To dobra lektura wstępna na temat odżywiania się z Ajurwedą. Na temat tego, jak komponować swoje posiłki, jak jeść, co wybierać, a z czego rezygnować.
Czemu Ci w ogóle pokazuję taką książkę? Żeby Cię otworzyć na to, że Ajurwedę można też studiować nie tylko w oparciu o książki, które mają Ajurwedę w tytule, ale też o książki, które są spójne z Ajurwedą, napisane w przystępny sposób i łatwo z nich korzystać. Nawet, jeśli rozbrajają tak potężne tematy jak na przykład odżywianie, które czasem przyprawia nas o ból głowy.
To krótka, kompaktowa i przyjemna lektura, którą jesteś w stanie przeczytać w autobusie lub w dłuższej podróży pociągiem.
Gdyby dało się zorganizować jakąś petycję, żeby ta książka została wydana jeszcze raz, to zachęcam. Podpiszę się rękami i nogami, bo została wydana w Polsce w 2007 roku i właściwie już jest nie do kupienia w księgarniach. Rzeczywiście ciężko ją dostać, ale warto sobie zadać trud, żeby do tej książki dotrzeć.
To książka, która zawiera w sobie pełnię Ajurwedy. Dużo jest w niej na temat ciała, ale jest też w niej bardzo dużo na temat umysłu. Sam doktor Deepak Chopra świetnie opowiada o myślach i ich roli w kształtowaniu rzeczywistości i zdrowia.
Lekcja zaczyna się od fascynujących opowieści z jego praktyki. Opowieści, które pokazują, jaką rolę odgrywa umysł pacjenta w procesie zdrowienia i chorowania. Pojawiają się tu również wątki dotyczące zdrowia psychicznego. Pojawia się też aspekt duchowości, który dla Deepaka Chopry jest czymś równie naturalnym i równie namacalnym jak jabłko, banan czy pietruszka.
Za to też kocham Deepaka Choprę, że o rzeczach ezoterycznych, które dla wielu są nieuchwytne, mówi bardzo konkretnie i spokojnie. Przepiękna książka. Często do niej wracam. Gdy ktoś mnie pyta, jaką książkę polecam jako pierwszą lekturę ajurwedyjską to polecam właśnie tę książkę.
Jest naprawdę holistyczna i przeprowadza czytelnika przez Ajurwedę we wszystkich jej aspektach. W aspektach dotyczących ciała, i tych dotyczących psychiki, jak i w aspektach dotyczących duchowości.
Co jest według mnie w niej najpiękniejszego? Być może wiesz, a być może nie, ale kiedyś byłam uzależniona od papierosów. Zresztą myślę, że dalej jestem, bo ten rodzaj uzależnień ma się chyba do końca życia. Nie palę od wielu lat, ale jak paliłam to byłam typem palacza, który czyta jak rzucić.
Przeczytałam co się dało na temat rzucania palenia. Czytałam o produkcji papierosów, o tym, co palenie robi na płuca i tak dalej. Z różnych stron próbowałam przekonać swój umysł, że jednak palenie jest szkodliwe.
Pamiętam, że największe wrażenie z tego wszystkiego, co przeczytałam, zrobił na mnie właśnie rozdział w tej książce zatytułowany „Jak rzucać palenie”. To rewelacyjne podsumowanie zaleceń balansowania Vaty i o tym, jak zadbać o siebie, żeby papieros nie był jedyną alternatywą i jedynym sposobem na odpoczynek.
Jak już jesteśmy przy Deepaku Choprze to pozwól, że polecę Ci jego kolejną książkę. Taką, która właściwie towarzyszy mi nieustannie odkąd ją kupiłam. Nieraz mam tak, że wsuwam ją do torebki i gdzieś z nią jadę, chociaż przeczytałam ją już wiele, wiele razy.
Często pytacie o dharmę czyli życie zgodnie z własnym przeznaczeniem i powołaniem. O to, jak w ogóle dotrzeć do tego, co jest moją dharmą, do czego jestem stworzona. Jak odnaleźć to, co jest moim najpiękniejszym prezentem dla świata i jak to kultywować w codzienności. W tej codzienności, w której jest różnie, czasem dzieci są chore, czasem są zdrowe, czasem jest przyjemnie, a czasem nie. Czasem jest ciepło, a czasem w ogóle nie chce się wychodzić z łóżka. Wiadomo, że kiedy mamy cudny dzień, świeci słońce i jesteśmy na jakiejś greckiej wyspie to wszystko wydaje się być idealne, ale właśnie chyba najciekawsze życiowe doświadczenia są wtedy, kiedy wcale nie jest tak idealnie, a my chcemy żyć jak najpełniej.
Kiedy przeczytasz ją raz to możesz sobie potem przypominać o kolejnych prawach na każdy dzień tygodnia. Patrzysz na przykład na poniedziałek i czytasz pierwsze prawo: “Prawo czystej możliwości.” I przez cały dzień przyglądasz się temu jak prawo czystej możliwości manifestuje się w Twoim życiu.
Deepak Chopra to bardzo ładnie ułatwia, bo na końcu każdego rozdziału zawiera trzy zastosowania tego prawa w codzienności. O ile prawo czystej możliwości może brzmieć dla Ciebie trochę abstrakcyjnie, to o tyle takie zalecenie jak codzienne spędzanie czasu w otoczeniu przyrody, będąc milczącym świadkiem inteligencji skrytej w każdej żywej istocie brzmi poetycko, ale prosto. Chodzi po prostu o to, żebyś wyszła na spacer i poobserwowała przyrodę, która jest doskonała i może Cię zainspirować do jakichś odkryć.
To przepiękna książka, co więcej. Ja akurat tak podchodzę do Ajurwedy, że jest to też mój sposób na pracę. To moja jedyna działalność zawodowa od pięciu lat, czyli krótko mówiąc to jest coś, z czego nasza rodzina się utrzymuje. Jest nas czworo, pracuje dwoje i Ajurweda jest sposobem naszym zarabiania na życie.
Dużo czasu poświęcam na rozwój. Kształcę się i sięgam po różne książki z tematów biznesowych, tematów, które uczą jak organizować sobie pracę, jak dobrze odpowiadać na potrzeby klientów, konstruować różne rzeczy w ramach swojego biznesu, jak upraszczać i jak odnosić sukces.
Co ciekawe, bardzo wiele książek biznesowych, które znam, odwołuje się do zasad, które Deepak Chopra opisuje w swojej książce. Podam Ci jeszcze jeden przykład: Deepak Chopra opisuje drugie prawo jako prawo dawania. Pozwól, że przytoczę cytat z początku tego rozdziału:
Jeśli potrzebujesz czegoś, to z chęcią daj to, czego sama potrzebujesz. Gdyby ktoś zrobił webinar na temat dziesięciu pasjonujących lektur ajurwedyjskich, posłuchałabym i byłabym wdzięczna mu za to. I zobacz, to jest to, co dokładnie dzisiaj robię.
To rewelacyjna książka do rozwoju osobistego i biznesowego. A także do codziennej praktyki duchowości, bo to jeszcze jeden ważny aspekt. Wiele osób, które trafia do Ajurwedy, jest pozbawiona swojego gruntu – jakiś praktyk religijnych czy duchowych. Kiedy wychodzisz z kościoła i wchodzisz w jakieś takie pole, w którym wiesz, że Bóg istnieje, ale brakuje Ci codziennej praktyki, to rodzi się trochę zamieszania i zagubienia. Brakuje jakiegoś rytmu, celebrowania, praktykowania i codziennego przeżywania tego duchowego aspektu naszego życia.
Myślę, że jeśli jesteś poza kościołem katolickim czy poza jakąś konkretną religią to tym bardziej potrzebujesz jakiegoś rytmu czy praktyki. I być może takim rytmem może być dla Ciebie książka Deepaka Chopry, który pokazuje jak w każdy dzień tygodnia zwracać uwagę na aspekty duchowości.
Jeśli chcesz poczytać więcej, polecam Ci wpis książki o Ajurwedzie cz. 2- Moje ulubione książki o Ajurwedzie cz.2
Jeśli jeszcze nie skorzystałaś, zapraszam Cię do pobrania bezpłatnej ulotki o Vacie
1 Comment
Tego szukalem