Vata – zalecenia dla ciała - Agni Ajurweda
Vata – najważniejsze zalecenia w pigułce
13 sierpnia 2020
Vata – królowa wszystkich dosz
13 sierpnia 2020

Vata – zalecenia dla ciała

13 sierpnia 2020

To, jak restrykcyjna powinna być Twoja dieta zależy od stanu Twojego zdrowia oraz samopoczucia. Kiedy chorujesz powinna być ścisła. Jeśli jesteś zdrowa to dieta może być luźniejsza i swobodniejsza, a Ty możesz pozwolić sobie na więcej. Ważne jest, aby przestrzegać podstawowych zaleceń. Co jest podstawą dla Vaty?

Vata – zalecenia dla ciała:

1. Ciepłe i gotowane jedzenie z małą ilością surowych warzyw i owoców

To istota diety dedykowanej Vacie. Zwłaszcza teraz, w świecie mody na zdrowe odżywianie, która wraz z nowinkami przychodzi do nas ze słonecznej Kalifornii. Przefiltruj to z rozwagą, mając na uwadze nasz klimat, nasze możliwości, uwarunkowania i staraj się jednak jeść rzeczy gotowane. Ajurweda ma parę dobrych pomysłów na to, jak radzić sobie ze stratą wartości odżywczych w gotowaniu.

2. Tłuszcz w postaci masła klarowanego (ghee) i pasty sezamowej (tahini)

Aspekt odpowiedniego tłuszczu w jedzeniu jest bardzo ważny. Dla doszy Vata Ajurweda poleca przede wszystkim masło klarowane i pastę sezamową.

Przy okazji chciałabym się odnieść do bumu na olej kokosowy w Polsce, który jest bardzo dobry i obecny na talerzu sporej części Hindusów. Na subtelnym poziomie ma inne właściwości niż masło klarowane. Mianowicie, badania mikrobiologiczne przy użyciu skomplikowanej aparatury pokazały, że masło klarowane odżywia przyjazne bakterie w naszych jelitach. Sprawia, że jesteśmy zdrowsi na poziomie potężnego układu jelit, który trawi i przyswaja.

Nie zamieniałabym lekką ręką masła klarowanego na tłuszcz, który akurat jest w modzie. Olej kokosowy traktuję jako chwilową modę – pięć lat temu był olej lniany, i zobaczymy co będzie następne.

3. Proste posiłki przygotowane z małej ilości składników

Najlepiej jeśli dieta Vaty jest lekka, ale pełnowartościowa. Vata powinna trzymać się z daleka od wieloskładnikowych, ciężkostrawnych dań.

4. Ustalone menu

Jeśli Vata ma zbyt dużo opcji do wyboru, to trudno wybrać jej coś dobrego dla siebie. Zdezorientowana nie wie co nałożyć na talerz, i doświadcza stresu. Lepiej, jeśli ma ustalone menu.

5. Namaczanie orzechów i suszonych owoców

Ten prosty zabieg pozwala nie podnosić elementu suchości, który chcemy balansować.

6. Naturalne słodycze

Dla Vaty, która lubi smak słodki, najlepszy jest naturalny cukier, czyli cukier palmowy, miód, cukier w pieczonych owocach (jabłka, gruszki). Droga Vato, wybieraj naturalne słodycze.

7. Smaki: słodki, słony i kwaśny

To trzy smaki balansują Vatę. Słodki smak, czyli smak słodyczy, owoców, ale też smak chleba, ziemniaków i makaronów.

Słony to smak owoców morza oraz wszelkiego rodzaju glonów. Kwaśny smak też bez problemu znajdziesz w polskiej diecie.

8. Ilość posiłków w ciągu dnia: 3 duże posiłki i 3 przekąski

Częste spożywanie posiłków wymaga pewnej kreatywności, dobrego zaplanowania, i organizacji. Bardzo przydatny jest termos na jedzenie. Połowę przygotowanego w domu jedzenia możemy wziąć ze sobą do pracy.

Pozostaje jeszcze kwestia zaplanowania posiłków w czasie. Polecam budzik albo zaangażowanie męża, który przyniesie drugie śniadanie. Ważny jest ten rytm spożywania posiłków, ta rama czasowa. Droga Vato, użyj swojej kreatywności, aby w tej ramie pozostać.

9. Jedzenie z przyprawami (bez bardzo ostrych)

Dla Vaty wskazane są prawie wszystkie przyprawy, z wyjątkiem tych bardzo ostrych. Taką ostrą przyprawą jest czarny pieprz mielony, chili, nadmiar czosnku, cebuli i imbiru.

Vata lubi ostry smak, ponieważ daje jej to poczucie, że lepiej radzi sobie z trawieniem. Ale to nie tak. Zdecydowanie polecam stosowanie innych przypraw, mniej ostrych w smaku (większość przypraw ma ostry smak i komponent rozgrzewający).

10. Świeże, żywe jedzenie

Najlepiej, abyś zapomniała o takich rzeczach jak mrożonki. A dlaczego tak myślę? Nie ma jeszcze generacji ludzi wychowanych na mrożonkach, którzy umarli w zdrowiu, a więc żadne pokolenie nie sprawdziło jeszcze na sobie wartości tego jedzenia.

To moja osobista opinia na temat poglądu, że jest to tak samo wartościowe jedzenie jak świeże i żywe. Dokładnie to samo myślę o jedzeniu w puszce: jest ciężkostrawne i ma mało wartości odżywczych.

11. Dużo wody, najlepiej ciepłej

Vata nie lubi smaku wody, ale warto się do niej przekonać. Smak wody można zmienić kawałkiem cynamonu, albo listkiem mięty. Jest kilka prostych sposobów, aby odczarować niechęć Vaty do picia wody. Wspominam o nich w artykule “Vata – najważniejsze zalecenia”.

12. Wyciszające herbaty i kawa zbożowa

Bardzo serdecznie polecam herbatę balansującą Vatę, do której potrzebujesz zaledwie czterech składników: adżłan, cynamon, kardamon, imbir. Jest to herbata, która przynosi spektakularne efekty.

Serwuję ją gościom w typie Vata, którzy odwiedzają mnie w domu, a potem obserwuję jak pięknie się wyciszają i uspokajają. Jak za dotknięciem magicznej różdżki potrafią znowu korzystać ze swoich zdolności. Przepis na tę herbatę znajdziesz na naszym blogu, a odnośnik do konkretnego wpisu – na końcu tego artykułu.

13. Rośliny strączkowe – im mniejsze tym lepsze

Ogólna zasada: im mniejsze strączki, tym lepiej dla Vaty. Zawsze przyrządzamy je z przyprawami pomagającymi w trawieniu. Mogą być polskie, indyjskie, włoskie, to zupełnie nie ma znaczenia.

Polecam ebooka mojego autorstwa „Przyprawy w Ajurwedzie”, w którym szeroko omawiam temat (link do niego znajdziesz na końcu wpisu). Droga Vato, a jeśli kochasz cieciorkę, to pamiętaj, że trzeba ją naprawdę dobrze ugotować.

14. Mięso – najlepiej dziczyzna i drób jedzone w weekend

Ajurweda nie jest kuchnią wegetariańską. Jest jak najbardziej otwarta na mięso, ale pod pewnymi warunkami. Dla Vaty najlepsze jest mięso zwierząt, które żyły na wolności, i które nie mają w sobie negatywnych emocji związanych ze sposobem w jaki były hodowane i zabijane.

Vata mocno przejmuje ładunek emocjonalny ze spożywanego mięsa. Najlepiej, żeby jadła mięso w weekend, kiedy jest spokojniejsza, i ma mniej wrażeń.

Przekazuję Ci tę przepiękną wiedzę, bo  jestem w tym klimacie od wielu lat. Pamiętam czasy kiedy ciężko było uczyć się Ajurwedy w Polsce. Była niedostępna i mało popularna.

Gdyby w 2006 roku, czyli wtedy kiedy zaczęłam zajmować się Ajurwedą, ktoś powiedział mi, że będę prowadziła bloga, kursy i webinary na ten temat, wybuchnęłabym śmiechem.

Myślałam wtedy: „Kto w Polsce chciałby w ogóle tego słuchać?”. A teraz przyszedł taki moment, że ludzie zaczynają otwierać się na Ajurwedę, która przeżywa swój renesans na całym świecie. W Polsce możemy obserwować jak się rozwija, jak rozkwita.

Spoglądając na Stany Zjednoczone albo na naszych sąsiadów zza zachodniej granicy, widzimy, że to nie jest przemijająca moda. Ludzie szukają w Ajurwedzie odpowiedzi na pytania, które ciągle do nich wracają.

Powiedziałam ostatnio mojej znajomej „pewnych drzwi nie trzeba wyważać”. Są pytania, które już dawno zostały zadane, i na te pytania już dawno zostały udzielone odpowiedzi. A te odpowiedzi zostały sprawdzone przez setki, czy tysiące lat doświadczenia kolejnych pokoleń lekarzy i ich pacjentów.

Sięgnięcie do wiedzy i doświadczenia Ajurwedy oszczędza bardzo dużo czasu. Ja wyznaję w swoim życiu zasadę: im mniej tym lepiej. I uważam, że Ajurweda bardzo ładnie redukuje wszystkie, czasem bardzo zagmatwane koncepcje dotyczące zdrowia.


Jesteś chętna, by poznać lepiej moc przypraw? Zajrzyj do naszego bezpłatnego ebooka Przyprawy w Ajurwedzie

Jeśli masz ochotę na relaksującą herbatę, sprawdź przepis na herbatę balansującą Vatę na naszym blogu

Powiązane wpisy

Zapisz się na listę oczekujących

Zapisz się na listę oczekujących

Zapisz się na listę oczekujących