Psychosomatyka z perspektywy Ajurwedy
O dzieciach. Rozmowa z Agnieszką Polarczyk – Białek
3 września 2020
Millionaire Mind Intensive – Relacja ze szkolenia w Londynie
3 września 2020

Psychosomatyka z perspektywy Ajurwedy

3 września 2020

Mówi się, że współczesny człowiek w ciągu jednego dnia przyjmuje tyle informacji, ile nasz przodek w ciągu roku a może 10 lat swojego życia. Kiedyś będąc w Indiach poszłam do tybetańskiego astrologa, który powiedział, że umysły ludzi zachodu są bardzo narażone na negatywne oddziaływanie. Dowiedz się, co to ma wspólnego z psychosomatyką?

Astrologia tybetańska opiera się na medycynie ajurwedyjskiej i dlatego bardzo do mnie przemawia. Astrolog zaczął rozmowę ze mną od sformułowania, że ludzie zachodu mają bardzo dużo obrażeń umysłu. 

Powiedział tak: my tu na wschodzie (mówił odnosząc się do Indii i Tybetu) jesteśmy dużo bardziej wystawieni na działanie szkodliwych czynników dotyczących ciała. Urazy, niebezpieczna praca, niewłaściwe warunki życia czy podróżowania czy też bezradność wobec różnych sił natury. Natomiast na zachodzie wy jesteście już zabezpieczeni. Macie wygodne domy, samochody, bezpieczne foteliki, systemy bezpieczeństwa, bhp itp. Ale wasze umysły są bardzo narażone na przemoc, na negatywne oddziaływanie.

Mind injures-obrażenia umysłu

Zgadzam się z nim w stu procentach. Jesteśmy nieustannie wystawieni na masę oddziaływań od rana do wieczora. Współczesny człowiek w ciągu jednego dnia przyjmuje tyle informacji, ile nasz przodek w ciągu kilku lat.

Otoczenie środkami masowego przekazu, mediami społecznościowymi, prasą, książkami, nielimitowanym dostępem do wiedzy, staje się naszym przekleństwem.

Nasz umysł zaczyna być bardzo podatny na zranienia, uszkodzenia. Ma to bezpośredni wpływ na nasze ciało.

Psychosomatyka, czyli metafora matrycy

Kiedy mówimy psychosomatyka, to najbardziej interesuje nas, co takiego dzieje się z umysłem, co odciska piętno na naszym ciele. Bardzo pięknie może to wytłumaczyć metafora matrycy.

Jeśli masz problem i on się nie zmienia mimo starań dotyczących diety, przyjmowania ziół, suplementów, zmian w stylu życia, to jest to bardzo ważny wskaźnik tego, że źródło problemu leży jeszcze gdzieś indziej.

Najczęściej jest tak, że jest trochę przyczyn płynących z ciała i trochę z umysłu.

Interesuje nas nie tylko to, co w ciele wymaga naprawy a są to u większości osób na początek jelita, potem wątroba, zdrowie układu trawiennego.  Ale interesuje nas też jaka matryca jest w umyśle. Co ona na tym ciele odbija i co poprzez odbijanie tych znaków, próbuje ci zakomunikować.

Ajurweda uznaje, że jesteśmy całością: ciałem, umysłem i duszą. Szuka więc przyczyn dolegliwości w trzech aspektach naszego funkcjonowania, nie tylko w ciele.

Jest to pierwsza ważna rzecz: szukamy matrycy w umyśle, czyli czegoś, co dzieje się na poziomie umysłu, dotyczy myśli, emocji i odbija się jakimś wzorem w ciele. Ten wzór to może być choroba tarczycy, choroba skóry, problemy związane ze spaniem, z niepłodnością, z libido.

I to jest esencja psychosomatyki: jaka matryca w głowie odbija się w ciele w postaci konkretnej choroby, którą masz.

To nie znaczy, że masz obwiniać siebie, swój umysł, czuć się z tym źle. To znaczy, że próbujesz odkryć pewien wzór, który wciąż odtwarza się w twoim umyśle i manifestuje w ciele.

Gdzie on się będzie manifestował? Będzie się manifestował tam, gdzie są twoje pięty achillesowe.

Ajurweda mówi, że Vata czyli takie emocje jak lęk będą korespondowały z zaburzeniami trawienia, zaparciami, zaburzeniami snu, koncentracji. Z bardzo wieloma elementami w ciele, w których dominuje ten sam element czyli właśnie Vata.

Szukając pomocy w Ajurwedzie, pracujesz nad uchwyceniem tej brakującej części.

Jeśli odżywiasz się zgodnie z twoją doszą, bierzesz zioła, prowadzisz dobre życie i ciągle coś jest nie tak, to musisz znaleźć ten brakujący element zdrowiej układanki.

Wiedza i praktyka

Są osoby, które mają wiedzę, ale z jej stosowaniem są problemy. Wiedzą na przykład, że pszenica im nie służy a mimo to jedzą drożdżówki, chleby czy pizze. Wiedzą, że niedobrze jest jeść po 21:00 a mimo to jedzą. Czemu kontynuują te zachowania? Często jest to podłoże emocjonalne.

Często wiąże się z myślami, emocjami, które są niedostrzeżone, niewyrażone i wobec tego traktowane w taki sposób, który może kiedyś był jedynym sposobem opiekowania się i zajęcia się tą stroną.

Nie chodzi o to, żeby to krytykować, ale zobaczyć, czy jesteś w tej grupie, która potencjalnie wie, ale z wcielaniem tego w życie jest słabiej. Może wciela 50% a drugie 50% zostaje zjadane przez negatywne emocje napędzane nie wiadomo skąd płynącą siłą.

W takim wypadku warto sięgnąć po psychologię ajurwedyjską, żeby odkryć, co powoduje, że mimo tego iż wiesz, co ci szkodzi, nadal to kontynuujesz.

Ludzie robią bardzo wiele rzeczy, o których wiedzą, że im szkodzą, wyniszczają, wręcz zabijają. To jest niestety taki bardzo ludzki autodestrukcyjny rys.

Vata w sattwie, Vata w tamasie

Człowiek znajduje upodobanie w wyrażaniu siebie przez twórczość: ekspresję artystyczną, aktorstwo, malowanie, śpiewanie. Jest to zdecydowanie domena Vaty, tak się manifestuje Vata w sattwie.

Vata porusza się tak jak każda inna dosza , tak jak Pitta i Kapha w kontinuum trzech stanów.

Vata bywa w sattwie – w tym stanie pełnym równowagi, harmonii, radości. Bywa też w stanie tamasu. Wtedy jest zachowaniem autodestrukcyjnym. To znaczy robisz coś, co ci nie służy, wiedząc, że ci nie służy. To również jest aspektem Vaty.

Jako człowiek pewnie masz w sobie sporo Vaty. Będziesz się więc angażować zarówno w rzeczy twórcze, ale masz też spory potencjał, żeby angażować się w rzeczy potencjalnie szkodliwe.

Spójrz na historię ludzkości i alkoholu, nikotyny, środków uzależniających.

Jeżeli jest tak, że w twoim Prakriti, w twoim Vikriti czyli w tym rozdaniu, które przyszło ci w udziale – w twoich doszach jest więcej Vaty, to też będziesz mieć tendencję do zachowań, które sabotują twoje zdrowie.

Rowy w głowie

Naszą rolą jest odkrycie jakie to są wzory. Najpierw trzeba zobaczyć te wzory, potem zastanowić się, skąd one się wzięły i jak można je spłycać.

To jest trochę tak, jakbyś miała wyryte w głowie ścieżki, którymi wciąż powtarzasz te same ruchy. Psychosomatyka i praca nad nią oznacza zmniejszanie tych dziur, torów, wydeptanych ścieżek. Negatywne sposoby reagowania, przeżywania świata są jak tor dla kuli w grze w kręgle, a kulą są twoje codzienne doświadczenia życiowe.

Poprzez psychologię ajurwedyjską możesz zobaczyć – mam te rowy w głowie, mam ich całkiem sporo bo mam w sobie sporo Vaty.

To jest  pierwsze spostrzeżenie. Drugie polega na odkryciu, co w codziennym życiu robię , że te rowy jeszcze bardziej pogłębiam. Możesz odkryć Vatę, Pittę i Kaphę, które będą sprawiały, że zamiast wygładzać i spłycać te rowy, to jeszcze sukcesywnie je pogłębiasz.

Czy to genetyka jest winna?

Skąd się te rowy wzięły? Może od ludzi, którzy byli przed tobą, z miejsca, w którym przyszłaś na świat?

Genetyka decyduje o maksymalnie 15% tego co się z nami stanie. I to jest optymistyczny wariant – 15-20%, a cała reszta to są czynniki środowiskowe. Nauka, która się tym zajmuje to epigenetyka. Epigeneryka bada, w jaki sposób nasze życie wpływa na ekspresję genów, uwalniając pozytywny lub negatywny potencjał.

To jest po prostu Ajurweda w czystej postaci: jak twoje życie może sprawić, że ten być może negatywny potencjał, z którym przyszłaś na świat, przekuwasz w coś dobrego. Ajurweda tego uczy.

Uczy cię najpierw zrozumienia rowów. Pokazuje ci, co w twoim życiu wpływa na te rowy. Możesz też zobaczyć, skąd się to wywodzi, a następnie masz całą gamę prostych sposobów, żeby to spłycać.

Są takie dolegliwości, które Ajurweda z miejsca diagnozuje jako psychosomatyczne a są to: łuszczyca, Hashimoto, migrena. Są to też dolegliwości związane z wybudzaniem się w nocy, bezsennością. Również niektóre dolegliwości skóry. 

Ktoś kiedyś zapytał mnie o zapalenie zatok. Pierwsza moja myśl była, że nie kojarzę, żeby była to choroba psychosomatyczna, druga myśl chociaż… Ponieważ jest tak, że żyjesz w określony sposób i są momenty, w których czujesz się źle. I wykształciłaś sobie sposoby ratowania się z tych sytuacji.

Te sposoby radzenia sobie z emocjami podnoszą taką doszę jak Kapha. Możesz odczuwać dużo lęku, niepokoju, stresu. Ratunkiem na to może być jedzenie słodkości, rzeczy, które w nadmiarze podnoszą Kaphę. Jeśli to stan zapalny to wiąże się też z zaburzeniami Pitty.

Zatem, czy samo zapalenie zatok może być chorobą psychosomatyczną? Wydaje się, że nie ale jak pogrzebiemy głębiej, to zobaczymy, jakie są jego przyczyny…

Jeżeli odnajdujesz się w tej grupie to znaczy, że prawdopodobnie dolegliwości, które masz są natury psychosomatycznej i wymagają zajęcia się umysłem, żeby zaczęły ustępować.

Na 100%

Są osoby, które robią wszystko na 100%. Wszystko jedzą tak, jak ma być. Jeżeli ryż brązowy ma być gotowany 13 minut, to jest, jak ma być Triphala 3 razy dziennie, to tak ją biorą. Wszystko jest idealnie jak od linijki i powinno działać… ale nie działa.

To oznacza, że powody nie tkwią w ciele i sama dieta ich nie rozwiąże. Ajurweda uczy, że dieta jest bardzo dobrym i skutecznym lekarstwem dotyczącym ciała. Jest podstawą zdrowego życia, dbania o zdrowie. Ma również aspekt wpływania na nastrój.

Kiedyś zrobiłam w jednym kursie lekcję dotyczącą diety sattwicznej, czyli tego, jak dieta wpływa na element sattwy w ciele i w umyśle. Osoby, które zaczynają stosować dietę sattwiczną są pod wrażeniem, jak szybko daje efekty styl jedzenia, w którym nie ma mrożonek, jest mało produktów pobudzających jak cebula i czosnek, nie mówiąc o kawie, cukrze i mięsie. Rzeczy ugotowane dziś są zjedzone dziś.

Dieta jest psychoaktywna, ale nie wszystko da się nią załatwić.

Dolegliwości psychosomatyczne oprócz działań dotyczących ciała, rezonujących z psychiką, potrzebują subtelniejszych działań odnoszących się bezpośrednio do umysłu.

Narzędzia

Czy młotek może być przyborem kuchennym? Może być, nadaje się do orzechów. Ale gdyby przyszło tym młotkiem wymieszać zupę, to byłoby to trudniejsze. Nie dałoby się nim zjeść zupy.

Mniej więcej tak jest z dietą – nadaje się świetnie do problemów psychosomatycznych, ale nie do wszystkich aspektów tych problemów.

Czy to narzędzie, które stosujesz, faktycznie jest do tego, co chcesz zrobić? Zastanów się, czy korzystasz z dobrych narzędzi, żeby rozwiązać to co chcesz rozwiązać.

Często spotykam ludzi, którzy próbują ziołami, dietą, masażami załatwić nie tylko to, co się da tym załatwić ale też całą resztę, która potrzebuje czegoś bardziej subtelnego, dedykowanego umysłowi.

Jeśli jesteś osobą, u której diety, zioła, suplementy nie działają, to najpewniej potrzebujesz oddziaływań z trochę innej półki.

Psychologia ajurwedyjska o tym mówi. Ja kiedyś tłumaczyłam to na przykładzie depresji, wyjaśniając, co się da a co nie i jakimi metodami. Psychologia ajurwedyjska sprawdza się w leczeniu chorób, które są psychosomatyczne i dotyczą ciała i umysłu.

Stłumione dosze

Migrena jest ewidentnie psychosomatyczna. Wiąże się ze stłumioną Pittą. Kwestia stłumionych dosz nie jest prosta. 

Jeżeli masz stłumioną Vatę to wydajesz się pewna siebie a w głębi duszy jesteś niepewna i bardzo łatwo zaburzyć twoje poczucie bezpieczeństwa. To może objawiać się problemami z kręgosłupem, bezsennością, problemami z jelitami, czyli we wszystkich słabych punktach Vaty.

Może być też tak, że twoja dolegliwość nie jest ewidentnie psychosomatyczna. Nie da się łatwo powiedzieć: ta emocja sprawia, że angażujesz się w czynności, które są czynnikami podnoszącymi Vatę, Pittę i Kaphę i manifestują się później jako choroby. 

Żeby tych chorób było mniej, to musimy się zastanowić, jakie to są czynniki i czemu one służą. Bo np. kawa daje ci 15 minut przerwy ale do tego masę reakcji stresowych w twoim ciele. Jeśli chodzi o tę przerwę, to czy w tej filiżance musi być kawa? Czy może to być kawa zbożowa?

Może się okazać, że nie chodzi o kawę, tylko o jakiś powód, dla którego możesz zatrzymać się i usiąść.

Jak do tego dojdziemy, to rozbroimy jeden z czynników zaburzających w tym przypadku i Pittę i Vatę. Czyli wymienimy go na czynnik, który nie zaburza Vaty i Pitty, a jednocześnie daje ci to, czego potrzebujesz, czyli moment zatrzymania i oddechu.

Psychologia ajurwedyjska umożliwia połączenie serca z umysłem. 

Odpowiada na pytanie, w czym jesteśmy świetni. My, ludzie zachodu. Ale też pozwala nam czuć, podążać za tym jak przeżywamy świat. 

Pozwala tym przeżyciom na to, żeby zabierać głos i żeby te stłumione dosze nie musiały walić do naszych drzwi poprzez migreny, zaparcia, bóle kręgosłupa i bezsenność. Tylko żeby mogły pojawić się i zostać rozpoznane, zanim zaczną się manifestować w postaci zaburzeń i dolegliwości.


Powiązane wpisy

Zapisz się na listę oczekujących

Zapisz się na listę oczekujących

Zapisz się na listę oczekujących