Marzenia, przypadki, telefony od Wszechświata oraz obawy przed ich odebraniem. O tym wszystkim przeczytasz w nowym wpisie z cyklu „Historie przemian z Ajurwedą”, w którym poznasz opowieść Edyty.
Z Ajurwedą zetknęłam się wiele lat temu.
Dane mi było wziąć udział w warszawskim wykładzie Deepaka.
To był niezwykły wykład o zdrowiu i życiu w ogóle.
Moja podróż z Agni Ajurwedą rozpoczęła się w maju 2020 roku,
kiedy dowiedziałam się o wydarzeniu Ajurweda Summit.
Summit spadł mi z nieba w momencie,
kiedy bardzo potrzebowałam duchowego wsparcia.
Podczas jednej z rozmów w ramach tej konferencji, przytoczyłaś Marysiu słowa piosenki „Kochać inaczej” De Mono:
„A kiedy przyjdzie na Ciebie czas
A przyjdzie czas na Ciebie,
Porwie Cię wtedy wysoko tak
Do góry Cię uniesie”
Powiedziałaś też, że „kiedy ktoś jest gotowy do zmiany swojej drogi,
to dostaje swój call , żeby się obudzić”.
Parę razy chciałam iść za tym, co gra w duszy,
ale zawsze brakowało mi odwagi. A lata mijały.
Pod koniec Summitu, doświadczyłam niezwykłego, wręcz mistycznego przeżycia.
Przytoczę własne zapiski z tego dnia:
„Z piątku na sobotę obudziłam się o 4:30, jak zwykle,
ale poczułam się tak, jakby faktycznie ktoś mnie obudził,
dotknął palcem w czoło.
Wstałam jak nakręcona i zaczęłam swoją drogę w marzenia, nie było barier.
Nie chcę zbytnio włączać głowy, tylko pozostać z tym dotknięciem!”.
Zaraz po tym doświadczeniu pojawił się webinar: „Od czarnej owcy do bycia marzeniem przodków – Twoja droga z Ajurwedą”, potem niezwykłe 5 dni „Dharmy z Ajurwedą”, także „Droga do zawodu konsultantki Ajurwedy”, następnie „Kawa, cukier i ślęczenie po nocach” i wiele, wiele innych.
Moja podróż z Agni Ajurweda trwa nadal.
W jej trakcie było już mnóstwo „aha-momentów’,
niezwykłych odczuć, wglądów, ale też wiele godzin pracy nad materiałami,
bo aktualnie jestem w trakcie kursu „Psychologia ajurwedyjska”.
Nie wyobrażam sobie już mojego życia bez Ajurwedy.
A co z moim marzeniem?
Małymi krokami, z wdzięcznością poruszam się w jego kierunku…