Podróżowanie jest jedną z aktywności, która najbardziej zaburza Vatę. W końcu jej mantra to „rytm jest wszystkim”. W podróży – niezależnie od tego, czy mówimy o weekendowym wypadzie za miasto czy kilkutygodniowych wakacjach w Azji – trudno o rutynę. Jak zatem dbać o siebie w podróży, by w pełni korzystać z jej uroków i nie zaburzyć przy tym Królowej wszystkich dosz?
Podróżowanie jest nieodłącznym elementem naszego życia. Nawet w obecnych czasach, gdy jest ono znacznie utrudnione, na pewno zdarzają Ci się okresy, kiedy przebywasz dłużej poza domem i swoją codzienną rutyną. Jeśli masz w sobie dużo Vaty, zapewne tym bardziej ciągnie się w świat.
Vata jest doszą, która lubi zmiany, przemieszczanie się, doświadczanie nowego. Ta dosza to element wiatru w naszym ciele. I podobnie jak wiatr, Vata jest wszędzie i nigdzie jednocześnie.
„Podobne przyciąga podobne” – znasz tę zależność? Jeśli masz w sobie element Vaty, to pociąga Cię podróżowanie i jednocześnie podróżowanie jest tym elementem, który jeszcze bardziej destabilizuje, wytrąca Twoją Vatę z równowagi.
Ajurweda jest sztuką równoważenia. Pokazuje, jak balansować negatywne wpływy tego, co Cię pociąga, a co niekoniecznie Ci służy. Poznaj ajurwedyjskie sposoby na to, jak dbać o siebie w podróży.
Vata jest z natury zimna. Jest też zmienna, lekka, ruchliwa, niestabilna, sucha i szorstka.
Jeśli w trakcie podróży będziesz jadła i piła zimne rzeczy, będziesz jeszcze bardziej destabilizować Vatę, która i tak już jest w destabilizującym ją procesie. który ją podnosi.
Wybieraj rzeczy, które są ciepłe, gotowane. Jeśli jesteś na lotnisku i masz do wyboru sałatkę albo zupę, wybierz zupę.
Zamiast zimnych gazowanych napojów wybieraj rzeczy ciepłe, neutralne dla organizmu i raczej bez bąbelków. Najlepsza będzie ciepła woda, może być z cytryną, jakieś zioła, rumianek.
Sama mam doświadczenie kilkunastu lat podróżowania i bywania w różnych miejscach. Często preferencje żywieniowe moje i mojej rodziny były odmienne od głównego nurtu. Musieliśmy więc sami zadbać o to, żeby nasze potrzeby były zaspokojone. Rozmowa z kucharzem, z kelnerką, z gospodarzem miejsca, w którym byliśmy, najczęściej wystarczała i udawało nam się znaleźć rozwiązanie, które było łatwe dla ludzi, którzy nas gościli, a dla nas robiło ogromną różnicę.
Jak poradzić sobie z kawą i herbatą? Jednym ze sposobów typu „mniejsze zło” jest dodanie do tych napojów mleka w niewielkich ilościach, oczywiście jeśli je dobrze tolerujesz.
Inny ajurwedyjski sposób to mieszanka ziół, którą proponuje dr Vasant Lad. Składa się z cynamonu, kardamonu, adżwanu i imbiru. Może stanowić dodatek do herbaty lub kawy albo możesz wykonać z niej oddzielny napar.
Ta mieszanka ma niesamowite działanie. W ciągu 15 minut naprawdę uspokaja i wycisza, nawet po najbardziej męczącym dniu.
Zadbaj o to, by w podróży mieć pod ręką ajurwedyjski niezbędnik, w którym znajdą się mieszanka dr. Lada, woreczek z sodą oczyszczoną (na zgagę) oraz woreczek kminu czy kopru (na trawienie).
Do takiej paczki możesz dorzucić też kuzu, które pomaga odbudować odporność i odkwasić organizm, olej kokosowy, który ma świetne właściwości, szczególnie po kąpielach słonecznych, a także olejki do aromaterapii, które dodatkowo zbalansują i ugruntują Vatę – podróżniczkę. Szczególnie polecam kadzidłowiec, paczuli, drzewo cedrowe, sosnę oraz lawendę.
Podróżując, zawsze zastanawiam się nad tym, gdzie się zatrzymam w okolicy 13-14, żeby zjeść ciepły posiłek. Nauczyły mnie tego moje dzieci, podróżujemy z nimi od samego początku. One mają bardzo mocny rytm biologiczny, z którym nie da się dyskutować. I nie warto.
Ciepły posiłek to ważny punkt zarówno ze względu na balansowanie Vaty, jak i dlatego, że porze obiadowej nasze Agni (ogień trawienny) jest najsilniejsze.
Warto zwolnić i zadbać o taką obiadową przerwę, która sprawi, że dalsza część podróży będzie o wiele przyjemniejsza i mniej nerwowa.
Zawsze bardzo polecam przygotować sobie w termosie jedzenie na drogę. Gotujesz coś prostego, może to być kicheri albo jakaś kasza, i już jesteś „uzbrojona” w pożywne i sprzyjające podróżom danie.
Jeśli zapomnisz o takim przygotowaniu i będziesz zmuszona zjeść coś „na szybko” na przykład na stacji benzynowej, to wybierz danie na ciepło, najlepiej gdyby to była jakaś zupa. Mimo nęcących zapiekanek i frytek, postaraj się podjąć decyzję, za którą ostatecznie Twoje ciało będzie Ci wdzięczne.
Czy pakować skarpetki w podróż do gorącego Meksyku? Skoro już wiesz, że Vata jest z natury zimna, znasz odpowiedź. Przykryj nadgarstki i kostki, zadbaj o ciepło.
Obserwuj siebie i sama odkryjesz, co Ci służy i co możesz robić, by dbać o siebie w podróży.
Trochę ajurwedyjskiej teorii plus Twoje wyczucie i intuicja i, mimo że w podróży, jesteś w domu.