Psychologia ajurwedyjska mówi o tym, jak funkcjonuje nasz umysł. Jak dosze Vata, Pitta i Kapha manifestują się na poziomie naszych emocji i wrodzonych skłonności. Wskazuje mocne strony, z których warto korzystać i pięty achillesowe, które należy chronić. Poznaj psychologię ajurwedyjską na konkretnym przykładzie. Przeczytaj o drodze, jaką przeszedł Michał i pomyśl, czy nie brzmi zbyt znajomo.
Poznawanie psychologii ajurwedyjskiej, wymagało ode mnie zapomnienia całej psychologii akademickiej, która po pięciu latach intensywnych studiów wypełniała moją głowę po brzegi. To była jedyna droga do odkrycia i zrozumienia nowego obszaru.
Najlepiej mówi się o psychologii ajurwedyjskiej na konkretnych przykładach. Można wtedy zwrócić uwagę na praktykę i cały proces, który ma terapeutyczne działanie.
Ten proces trwa i wymaga naprawdę głębokiej pracy na poziomie ciała i umysłu.
Najczęściej wiąże się to z przejściem solidnej Panchakarmy, czyli terapii oczyszczającej w Ajurwedzie. Jest to niezwykłe i unikalne oczyszczanie, ponieważ zmienia nie tylko ciało, ale również emocje i myśli.
Razem z moim mężem przeszliśmy przez tę terapię.
Mój mąż Michał, przez wiele lat miał bardzo konkretne zaburzenia Vaty na pioziomie umysłu. Były one związane z różnymi wydarzeniami w jego życiu, a dodatkowo pogłębione przez sposób, w jaki pracował.
Michał świetnie gotuje i pracował jako kucharz w irlandzkiej restauracji. To była jedna z tych restauracji, w których dokręca się śrubę.
Elegancja dookoła i jakość serwowanego jedzenia zmuszała pracowników do naprawdę ciężkiej i stresującej pracy. Zmiany trwały po 12-14 godzin. Jedzenie było wyśmienite, talerze przygotowane perfekcyjnie. Wszystko na wysokim poziomie.
Wysoko ustawiona poprzeczka i ciągłe napięcie na nikogo dobrze nie wpływają.
Ta sytuacja idealnie ilustruje jedną z ajurwedyjskich zasad, która mówi o tym, że nadmiar Pitty prowadzi do zaburzeń Vaty.
Po pracy Michał miał problemy ze snem. Ciężko było mu wyhamować i odpowiednio się zrelaksować, napięcie go nie opuszczało. Dlatego pomagał sobie, paląc jointa z marihuaną. Niestety taka „pomoc” jedynie nasilała Vatę w tamasie, co budowało tendencje autodestrukcyjne.
Po paru latach takiego życia, intensywnych podróży po Azji, zwiedzania świata, bycia w ciągłym ruchu, poznawania ludzi, Michał nabawił się całkiem solidnych zaburzeń Vaty na poziomie ciała.
Zaburzenia te związane były przede wszystkim z układem odpornościowym i z tym, w jaki sposób spał. Cierpiał na bezsenność, a jak już zasnął, to miał bardzo lekki sen.
Płytki sen odbija się na zdrowiu i jakości codziennego życia.
W czasie, gdy nasz syn Kazik był bardzo mały, Michał przeżywał wszystko pięć razy mocniej i intensywniej niż ja. Wynikało to z tego, że jego Vata była nadszarpnięta przez wcześniejszy styl życia.
Michał cierpiał też na zaburzenia koncentracji. Nie był w stanie przeczytać jednej strony książki w skupieniu, spokoju i zrozumieniu.
Pamiętam jak wiele lat temu, jechaliśmy samochodem i ktoś zażartował, że w naszym związku to ja muszę zrobić prawo jazdy, ponieważ Michał nie będzie w stanie prowadzić samochodu, bo jest taki rozkojarzony.
Popatrz na Michała teraz.
To człowiek, który prowadzi samochód dziesięć razy częściej niż ja.
To człowiek, który świetnie odnajduje się w balansujących Vatę aktywnościach, takich jak masowanie.
To człowiek, który podjął decyzję i działania, by wycofać się z pracy, która zaburza Vatę na poziomie umysłu i ciała.
Michał wybrał aktywność zawodową, która balansuje ciało, czyli masowanie. Dzięki pracy z ciałem trzyma swoją Vatę w ryzach. Nadal świetnie gotuje i robi to z przyjemnością, ale bez presji i stresu, które wcześniej mu towarzyszyły.
Dzięki psychologii ajurwedyjskiej możesz uleczyć objawy zaburzonej Vaty.
Pomyśl, czy nie doskwiera Ci brak koncentracji i możliwości skupienia się? Czy obserwujesz u siebie brak podjęcia działania? Męczy Cię chaos, rozproszenie, bezsenność albo lekki, zaburzony sen?
Niwelowanie takich zaburzeń nie dzieje się z dnia na dzień. Jest to owoc intensywnej i świadomej pracy. Pracy nad zrozumieniem kim jestem, jaki się stałem i co do tego doprowadziło?
Owoce takiej pracy są piękne, satysfakcjonujące i bardzo podnoszą jakość życia.
Jestem przekonana, że tylko dzięki tej pracy, którą przeszliśmy razem z Michałem, jesteśmy w stanie robić to, co robimy – wspólnie tworzyć Agni Ajurweda.
Mamy także tę wspaniałą możliwość obserwacji klientów, którzy właśnie teraz przechodzą z nami swoją drogę do harmonii i spokoju w życiu osobistym i zawodowym.