Czy mantry wspierają Twój rozwój? Jak możesz otworzyć serce i odblokować czakrę gardła dzięki mantrom? Jak mantry wpływają na Twoje relacje z otoczeniem? Pomóż sobie tą prostą praktyką i poczuj jej kojące działanie. Z tego wpisu dowiesz się, jak możesz to zrobić i dlaczego warto. Poznasz także potężną mantrę, która przynosi spokój i odwagę.
Mantry rozwijają nasze odczuwanie świata, komunikację i intuicję. Jest to powszechne narzędzie, dzięki któremu możesz pomóc sobie w stresującym czasie, stanach lękowych i innych słabszych momentach. Dobrym pomysłem jest obcowanie z mantrami na co dzień.
Dzięki nim nabierzesz dystansu do niesprzyjających okoliczności i nauczysz się panować nad swoimi emocjami.
Poznaj drogę od słuchania, przez tłumaczenie aż do śpiewania mantr. I pamiętaj, że spokojnie możesz ominąć drugi krok. Mantry działają zawsze, nawet gdy nie jesteś znawczynią sanskrytu i tradycji hinduskiej.
Mantry są dobrym tematem na obecne czasy. Dużo się dzieje, więc każdemu przyda się uziemienie i osadzenie w sobie.
Jedną z moich ulubionych mantr jest Maha Mantra Om Tryambakam. Jest to mantra przynoszącą spokój i odwagę, zapewnia pomyślność.
Tę mantrę możesz śpiewać 108 razy, na przykład wtedy, kiedy ktoś obchodzi urodziny, żeby rozwibrować energię wokół niego w sposób, który go wzmacnia i mu sprzyja.
Możesz ją też śpiewać przed wyruszeniem w podróż, na zakończenie zajęć jogi.
W tej tradycji jogi, w której ja uczę, zajęcia kończą się odśpiewaniem mantry. Każdy wykład ajurwedyjski, jogiczny w ramach mojego szkolenia jogi sivananda, kończył się zaśpiewaniem właśnie mantry Maha Mantra Om Tryambakam.
Jest to taka mantra, którą możesz śpiewać też, żeby dodać sobie spokoju i odwagi przed czymś trudnym. Czymś, co być może jest związane z jakimś rodzajem lęku czy zagrożeniem i niebezpieczeństwem.
Całe życie jest związane z niebezpieczeństwem, w każdej chwili to jest bardzo realne, ale w każdym tym momencie, kiedy potrzebujesz się jakoś wspomóc, możesz sięgnąć po wibrację tej mantry.
Ostatni raz śpiewałam tę mantrę publicznie w trakcie spotkania Szkoły Ajurwedy. Śpiewałyśmy wszystkie tę mantrę 108 razy, siedząc przy ogniu.
Moją intencją na śpiewanie tej mantry było właśnie podniesienie energii, pomyślności dla miejsca, w którym byłyśmy i dla nas wszystkich. Pomyślność dla każdej z uczestniczek Szkoły Ajurwedy w podejmowaniu kolejnych kroków w drodze rozwoju zawodowego.
Gdy śpiewasz tę mantrę, to zmieniasz wibrację. Stwarzasz święta przestrzeń, w której jest głos.
Głos staje się narzędziem, przez które przepływa boska inspiracja, boskie tchnienie, więcej satwy. To znaczy, że wchodzisz w stan, w którym jesteś spokojniejsza, radośniejsza, masz większą jasność myśli i często jesteś też wzruszona.
Obcowanie z mantrami można podzielić na trzy poziomy. Pierwszym z nich jest słuchanie, drugim analiza i rozumienie słów, a trzecim śpiewanie.
Słuchanie mantr otwiera serce, zaczynasz inaczej odbierać świat, innymi powinnościami, przez odczuwanie i rezonowanie z dźwiękami, z których składa się mantra.
Jedną z czterech ścieżek w jodze jest ścieżka bhaktijoga. Jest to joga oddania, wielbienia, celebrowania boskości poprzez śpiewanie.
W naszej tradycji katolickiej, z której się wywodzę, też mamy elementy bhakti. Są to litanie, kolędy, śpiewy wielkanocne. Wszędzie tam, gdzie nie tak bardzo rozkminiasz, analizujesz i wnikasz w znaczenie słów, tylko dajesz się ponieść śpiewaniu czy słuchaniu. Doświadczasz tej boskości poprzez odczuwanie.
Dla wielu ludzi na pierwszym etapie obcowania z mantrami samo słuchanie mantr jest wystarczające i nic oprócz słuchania nie są w stanie zrobić.
Nawet jeśli nie śpiewasz mantr, nie rozumiesz znaczenia słów, tylko posiedzisz w ich dźwięku, to poczujesz się lepiej. Poczujesz jakieś reakcje, możesz się rozweselić, możesz wzruszyć. Coś się dzieje i zaczynasz być bardziej w sercu i odbierać sercem.
Nie przez rozum,
nie przez analizę,
nie przez znaczenie,
tylko przez czucie.
Sama wiesz, że jak otwierasz serce na intuicję, rozpoznawanie i podążanie za głosem, to masz dostęp do jakości, które procentują w całym Twoim życiu.
Gdy otworzysz serce, będziesz też lepiej komunikować się ze swoim mężem, synem, sąsiadami. Będzie w Tobie więcej miłości do ludzi, nawet jeśli nie są perfekcyjni i jeśli przynoszą jakąś trudność i wyzwanie do Twojego życia.
Wiesz już, że wiele korzyści płynie ze słuchania mantr. Tylko słuchania, bez wchodzenia w to, co one znaczą, jakie są słowa i z czym to się wiąże.
Kolejnym poziomem dla ludzi Zachodu, który często jest im potrzebny, żeby pierwszy mógł się tak w pełni otworzyć, jest poznawanie i rozumienie znaczenia.
Stąd też w takiej pogłębionej praktyce, tak jak to było w trakcie kursu nauczycieli jogi, analizowaliśmy mantrę linijka po linijce, tłumacząc, co znaczy każde słowo.
To jest i proste, i trudne.
Są takie fragmenty mantr, które da się przetłumaczyć w mający sens sposób. Czyli na przykład ten fragment, którego możesz posłuchać na naszym blogu, gdzie Tina Turner śpiewa Sarvesham Svastir Bhavatu. To można przetłumaczyć i na blogu jest tłumaczenie:
„niech pomyślność będzie ze wszystkimi, niech pokój będzie ze wszystkimi, niech obfitość będzie ze wszystkimi, niech dostatek będzie ze wszystkimi”.
Ale jak popatrzysz na rdzeń mantry, to tutaj już jest trochę bardziej skomplikowana sprawa, bo pojawia się historia, w tych kilku linijkach. Ta historia nawiązuje do mitologii hinduistycznej i operuje symbolami z tej mitologii i hinduizmu.
Żeby dobrze to zrozumieć, potrzebujesz trochę lepiej zrozumieć znaczenie tych bóstw, bogiń i bogów w hinduizmie.
Od razu dopowiem, że hinduizm nie jest religią politeistyczną, czyli taką, która ma wielu bogów, tylko jest tak naprawdę religią monoteistyczną. Jest w niej energia boska, która przybiera różne formy.
To jest bardzo bliskie temu, co jest też w katolicyzmie, czyli jest jeden Bóg i trzy osoby boskie, które reprezentują pewne wartości.
Ponieważ Bóg jako absolut jest trudny do pojęcia dla naszego ograniczonego umysłu, to ubieramy go w jakieś fizyczne atrybuty. Dajemy mu oczy, włosy, przedmioty, żeby przez swoją symbolikę ułatwiały nam rozumienie tego, z jakim aspektem boskości łączy się ta konkretna inkarnacja boskości. To konkretne wydanie boskości.
Jeśli jest ktoś, kto boi się, że mantry zagrażają religii katolickiej, to chętnie się też do tego odniosę.
Na początku swojej drogi zastanawiałam się, czy żeby śpiewać mantry, muszę być w religii hinduistycznej, w tej obrzędowości, czy mogę śpiewać mantry, będąc katoliczką.
Ruch ekumeniczny pokazuje nam drogę. Jest takie piękne zdjęcie, na którym stoi papież Jan Paweł II, mnich buddyjski, nie wiem, czy nawet nie sam Dalajlama, obok nich stoi pop prawosławny i oni wszyscy się spotykają, żeby zobaczyć, że są różne drogi, ale jest jeden cel.
Zupełnie tak jak na obrazku, gdzie masz jeden księżyc i palec. Nieważny jest palec, tylko ważny jest księżyc. Ten palec to może być katolicyzm, buddyzm, hinduizm. To jest tylko droga dotarcia i zrozumienia tego, czym jesteśmy. Jaka jest nasza esencja.
Jeśli ktoś potrzebuje rozumowego rozłożenia znaczenia mantr, to czasem jest to łatwe, bo da się powiedzieć po polsku np: niech będzie pokój dla wszystkich. Rozumiesz, co to znaczy. Ale gdy słowa mówią Ci, żebyś była jak trójoki sziwa, to wtedy już trzeba trochę więcej znajomości mitologii i tych obrazów pochodzących z hinduizmu.
Myślę, że przejście z pierwszego poziomu czyli słuchania, do poziomu trzeciego – śpiewania, może odbyć się z pominięciem poziomu drugiego. Są osoby, które czują i nie potrzebują rozumieć.
Praktykowanie mantr poprzez śpiew, po pierwsze otwiera czakrę gardła a po drugie otwiera serce i uzdrawia, rozszerza, pomaga pracować.
To jest właśnie związane z tym, w jaki sposób moje wnętrze jest słyszalne i widoczne na zewnątrz.
Bardzo duży temat w dzisiejszym świecie – nazywa się komunikacja.
Komunikacja, gdy sięgniemy do pierwotnego źródła, łaciny, oznacza wspólnotę, coś, co łączy.
Przestrzeń, w której dzielę się tym, co mam. Moment, w którym ja śpiewam, wydobywam z siebie jakieś zdania, słowa, wibracje. Z tym momentem, w którym ja się uczę być w śpiewie słyszalną i uczę się ten głos z siebie rzeczywiście puszczać dalej, otwiera mi się gardło.
Jak otworzę gardło, wtedy będę sprawniej mówić o tym, co mnie boli, co mi przeszkadza, czego potrzebuję.
To się przydaje w relacjach osobistych i zawodowych. Mówienie przez otwarte gardło. Zauważ, że wiele osób ma zablokowaną czakrę gardła.
Jedną z mniejszych dolegliwości, która jest z tym związana, jest chrypka. Kiedyś mnie notorycznie męczyła, a mówiłam dużo mniej, niż mówię teraz.
Taką bardziej zaawansowaną chorobą, związaną z czakrą gardła jest choroba tarczycy.
Najczęściej Hashimoto albo niedoczynność tarczycy, która pokazuje między innymi to, że jest problem z komunikowaniem tego, co dzieje się w środku.
Klientki, które mają chorą tarczycę, często mają bogate życie wewnętrzne, natomiast ciężko im wyciągnąć to na zewnątrz i zakomunikować, bo nie mają tej przestrzeni. Mają taki zacisk, który uniemożliwia im wydobywanie tego z siebie.
Jak widzisz z mantrami możesz obcować na różnych poziomach. Dopasuj to do siebie i korzystaj, bo na każdym z nich dostajesz pozytywne działanie.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
1 Comment
Bardzo dziękuję za wpis o mantrach, słucham i czasem śpiewam,głównie mantrę „Aad Guray Nameh”, mam nadzieję, że śpiewam ją właściwie:)