Zapraszam Cię do obejrzenia mojej kolejnej rozmowy z Violettą Karys, z Akademii Psychobiologii.
Tym razem o pieniądzach i sercu.
Maria: Dzień dobry witamy was bardzo serdecznie na kolejnej rozmowie z Violettą Karys. Dzisiaj spotykamy się żeby kontynuować pasjonującą rozmowę, którą odbyłyśmy parę dni temu w zaprzyjaźnionej piekarni. Rozmawiałyśmy o pieniądzach.
Violetta: O to jest mega ciekawy temat, rzeczywiście rozmawiałyśmy o finansach.
M: Rozmawiałyśmy o pieniądzach i doszłyśmy do wniosku, w trakcie tej krótkiej emocjonującej rozmowy, że to jest bardzo fajny temat do pociągnięcia. Skoro tak się teraz los układa, że mamy teraz taką chwilę w czasoprzestrzeni, że jesteśmy sobie bliskie i fizycznie i obok siebie ciągle jeszcze we Wrocławiu, to dzisiaj pociągniemy wątek zasobów finansowych tak jak pięknie powiedziałaś też przed nagraniem.
V: Tak, będziemy rozmawiały o zasobach finansowych, będziemy rozmawiały o naszej świadomości finansowej bo to jest jakby kluczowe słowo. Jaka jest moja świadomość finansowa.
M: Czy świadomość jest tym samym co przekonania, to masz na myśli czy to jeszcze coś innego?
V: Tak, na świadomość finansową składają się nasze przekonania, nasze skrypty na te wszystkie elementy, które stały się częścią dokładnie naszych przekonań, wierzenia, przesądy, to co usłyszałam od rodziców, to jaki stosunek mieli moi dziadkowie do pieniędzy, to jak ludzie postrzegają pieniądze i jak ja z tym rezonuje. To wszystko tworzy moje przekonania czyli taki skrypt i zgodnie z nim ja będę postrzegała pieniądze i zgodnie z tym skryptem one będą mnie postrzegały.
M: Tak jak pomyślę o swoich doświadczeniach w tym temacie to myślę, że pierwszy ważny krok to jest w ogóle moment, w którym sobie zdaję sprawę z tego jaki jest mój skrypt.
V: Tak, to jest bardzo ważne, jaki jest Twój skrypt pieniędzy. Takie pytanie możemy sobie zadać.
M: To co obserwuję w swoim życiu i też w życiu klientek, np. osób, które chcą kupić jakiś mój kurs, czy konsultacje, coś co oferuje i piszą na przykład „o nie to jest za drogie”, „o na to mnie nie stać”, „to z pewnością będzie za dużo” to widzę, że one odnoszą się do jakichś zewnętrznych, że tak powiem warunków i nie mają tej chwili zastanowienia się „co to znaczy za drogie dla mnie, kto w ogóle ustalił, że coś jest dla mnie niedostępne”.
V: Tak dokładnie, to są ich przekonania. Warto zrobić sobie taką listę swoich przekonań, zatytułować ją „co myślisz na temat pieniędzy” i tu wyjdą niesamowite rzeczy.
M: Ja wczoraj robiłam to ćwiczenie dosłownie bo czytam właśnie książkę zatytułowaną chyba „twój pierwszy milion” jakiś taki amerykański tytuł, chociaż napisana przez Niemca i tam właśnie jeden z rozdziałów zaczyna się od takiego hasła, to jest najważniejsza część tej książki, przeczytaj 50 poniższych stwierdzeń i zaznacz te, które z tobą rezonują. Ja byłam w szoku co zaznaczyłam i które z nich były takie naprawdę prawdziwe, żywe, dotyczące mnie.
V: To jest ciekawe, a co zaznaczyłeś?
M: Jednym z takich mocniejszy, które zaznaczyłam i które poczułam, że o kurcze ja tak właśnie myślę o pieniądzach było „gdybym była bogata to byłabym leniwa i nie chciałoby mi się pracować”.
V: No właśnie, pieniądze niekoniecznie lubią lenistwo.
M: Drugim, które też dało mi do myślenia było „bogaci ludzie są aroganccy i mają poczucie wyższości”.
V: Mhmmm… aż parzy. Tak parzy i to jest taki skrypt, który mocno jest zakorzeniony również w części naszego społeczeństwa. Bardzo niedobry bo jeżeli ja w ten sposób myślę o ludziach bogatych, że oni są aroganccy to jednocześnie myślę w ten sposób o pieniądzach, myślę o nich źle, czy ja wtedy spowoduję, że one mnie pokochają? Chyba niekoniecznie. Będę w trybie walki z nimi. Nie będzie rezonansu, jeżeli ja mam coś do ludzi bogatych.
M: To było bardzo ciekawe bo jak zaczęłam się nad tym zastanawiać to ci bogaci ludzie, których poznałam dzięki pracy z Ajurwedą, w ogóle tacy nie są. Więc pytanie skąd mi się to wzięło? Bo na pewno nie w oparciu o moje doświadczenia. Bo ci bogaci ludzie, z którymi miałam przyjemność pracować czy poznać ich, nie byli aroganccy.
V: Czyli warto żebyśmy spojrzały czyj jest ten program, który ja niosę. Wobec kogo z mojego rodu, ja jestem lojalna. Jaki stosunek do pieniędzy miała moja babcia jedna, jaki miała druga babcia, jaki stosunek do pieniędzy mieli moi rodzice, moja mama, mój ojciec, to jest mega ważne. Dlatego, że to buduje naszą świadomość, to są pierwsze wzorce, które budują naszą świadomość pieniądza, a my przecież możemy zmienić ten wzorzec ale musimy wiedzieć co mamy zmienić.
M: Czyli punkt pierwszy to jest to żeby to przekonanie brzmiało tak jak powiedziałaś, to ćwiczenia, które można zrobić z listą przekonań, można by to zatytułować „Pieniądze są dla mnie albo o pieniądzach myślę…” jak można by zacząć takie ćwiczenia, jakie masz doświadczenia?
V: Ja na warsztacie nazwałam to “kwestionariusz pieniędzy”, w taki prosty sposób i tam jest mnóstwo pytań, z którymi pracujemy w oparciu o… i tu znowu padnie psychobiologiczne słowo, w oparciu o niezmienniki czyli cechy charakterystyczne, które przynależą do danego tematu. Tak jak mówiłyśmy wcześniej na przykład w temacie nadwagi, niezmiennikami jest tryb walki, uczucie porzucenia czy konflikt Kormorana to mówiłyśmy o cechach charakterystycznych, które są przynależne bez względu na szerokość geograficzna i wyznania. One po prostu są cechami charakterystycznymi, objawami.
M: Trochę tak, że niezmiennikiem jabłka jest to że jest okrągłe można by tak powiedzieć? Jasne można go pokroić w kwadraty, można go zetrzeć na tarce, ale jego cechą przypisaną mu niezależnie od tego gdzie rośnie czy w Indiach czy w Polsce jest to, że jest okrągłe.
V: Tak, tak jak mówimy, że na przykład cechami charakterystycznymi czy objawami atraksji są zawroty głowy, brak koordynacji. To są takie cechy charakterystyczne, które występują w danej dolegliwości, przy danym problemie somatyczny lub przy danym niechcianym zachowaniu.
M: Pieniądze też mają takie swoje niezmienniki.
V: Tak, no oczywiście, że mają nawet w psychobiologii mają ich dużo więcej niż w takich przekazach popularnych, z którymi oczywiście wszyscy państwo spotkali się.
M: Z pewnością.
V: Książek jest mnóstwo na ten temat: moc przyciągania pieniędzy, bądź bogaty, śpij, śnij i bogać się… i rzeczywiście tam jest dużo bardzo ciekawych porad. Natomiast ciężko nam je wprowadzić w życie. Ja zawsze podziwiałam osoby, które używają afirmacji i to wygląda mniej więcej tak „jestem bogaty, jestem bogaty, jestem bogaty” i coraz bardziej sfrustrowany tym, że to się w ogóle nie przebija bo to jest obszar mentalny, obszar głowy, obszar afirmacji ale nie wchodzi w ogóle do obszaru serca, nie schodzi do naszej świadomości, nas. Już nie wspomnę, że nie wchodzi w ogóle w żadne działanie.
M: Niektórzy Amerykanie mówią “Fake it till you make it”, co można przetłumaczyć jako udawaj aż ci się to spełni ale myślę, że bardzo wielu ludzi czuję taki opór przed mówieniem czegoś co po prostu nie rezonuje z nimi na takim głębokim poziomie.
V: No właśnie udawaj, ale z przekonaniem. Jeśli ja to poczuję całą sobą to po prostu mi się to zamanifestuje. Wszystko zostało już napisane. Na rynku jest mnóstwo książek. Kiedy zaglądam do tych, z którymi spotykałam się po raz pierwszy wiele lat temu, to ja widzę, że naprawdę mamy wszystko, tylko że to jest wiedza. A wiedza bez mądrości użycia staje bezużyteczna.
M: Dla mnie taką najpiękniejszą książką jaką czytałam na temat pieniędzy była „Zaufanie czyli waluta przyszłości” Michała Szafrańskiego. Piękna książka i jakbym miała ją jednym zdaniem podsumować i ciekawa jestem twojego komentarza do tego, to byłoby właśnie to, że ważnym elementem zarabiania pieniędzy jest zaufanie. Co mogłabyś powiedzieć o tym Violetta?
V: Tak, zaufanie jest bardzo ważne bo w tym słowie zawarte jest to, że ja nie wątpię. Jeżeli czuję to bogactwo albo czuję, że ono pojawi się w moim życiu, że jest dla mnie dostępne, to ja mam bezgraniczne zaufanie do tego i wtedy przekaz jest jednoznaczny, a jeżeli mówię co innego i myślę co innego, a moja podświadomość wie na ten temat swoje, no to oczekiwanie efektu jest naprawdę mocno graniczące z cudem.
M: Rozdźwięk, to słowo przyszło mi do głowy.
V: Tak, bo to wtedy nie rezonuje. Mówimy cały czas o metodach pracy ze świadomością to oznacza, że zaglądamy do podświadomych programów, świadomie uznajemy ich obecność bo do tej pory nie wiedziałyśmy na przykład, że jeden ze skryptów dotyczących pieniędzy to jest skrypt mojej mamy lub mojego taty. Są osoby, które na spotkaniach, na konsultacjach przekazują taką informację, że cały czas w ich rodzinie mówiło się o tym, że bieda to z taką cnotą, że osoba biedna to jest taka wyjątkowa, pełna miłości.
M: Tak, wiesz co zauważyłam ostatnio mówiąc do Jagódki „biedactwo, taka jesteś chorótka” i tak słucham tego słowa, myślę sobie o kurczę no to niezłe przekonanie tutaj stoi, że zwracam się z miłością, ze współczuciem do mojej córeczki i używam właśnie tego słowa.
V: Bardzo często to są słowa, które nie tworzą niczego dobrego.
M: Zdałam sobie sprawę z tego. Widzisz, to ten moment, o którym mówisz pierwszy krok, czyli po prostu zobaczenie jakie są te przekonania.
V: Zobaczmy co mówiono o pieniądzach w naszej rodzinie, jakie były przekonania. Pieniądze są bardzo ważne w naszym życiu, żyjemy w świecie materialnym, żyjemy na ziemi, nie w kosmosie. Stan biedy, to nie jest właściwy stan, dlatego że dieta jest stanem choroby umysłu, to nie jest stan, który jest zdrowym stanem i to trzeba sobie na początek uświadomić żeby z tym stanem umysłu nie wiązać pozytywnych rzeczy bo my wszyscy naprawdę mamy prawo do bogactwa, więc tak jakbyśmy przeszkadzali sami sobie. Co się mówi, czego dzieci się uczy od najmłodszych lat w rodzinach, które mają coś przeciwko pieniądzom, że bogaci są źli, że bogaci to oszukują, że na pewno ukradł.
M: Tak sobie przypominam te wszystkie rzeczy, które słyszałam i rzeczywiście no niezła góra się z tego zrobiła.
V: Tak, a to nie jest prawda bo jeżeli troszeczkę zagłębimy się w biografię, życiorysy to ludzie zamożni i bogaci bardzo często bardzo pracowali od wielu pokoleń na to co dzisiaj mają ale łatwo jest źle ich oceniać jak całymi dniami siedzi się przed telewizorem z puszką piwa na przykład, bo fortuny biorą się w pracy, jeśli nie naszej to z pracy naszych pokoleń wstecz. Dlaczego na przykład takim sprawdzianem na temat właśnie świadomości pieniądza ale też świadomości utrzymania jego jest taki przysłowiowy wygrany w totolotka, który całe życie nie miał pieniędzy i nagle wygrał, ten umowny milion. Prawdą jest, że tylko w bardzo niewielu przypadkach on utrzyma ten poziom, statystyka pokazuje że 99% on po krótkim czasie wróci do właściwego sobie poziomu finansowego.
M: To jest ten termostat? Pojawia się takie słowo.
V: Tak dokładnie, w tym momencie chciałam to powiedzieć, że ja na konsultacjach i na szkoleniach pokazuję termostat finansowy czyli pokazuje jak w tej chwili mam ustawiony termostat finansowych na jaką kwotę, a jaką kwotę chciałabym zarabiać.
M: Można przedstawić ten termostat?
V: Oczywiście, że tak. Może posłużę się takim przykładem. Trafiło kiedyś do gabinetu sympatyczne małżeństwo które miało w planie dzieci. Co się okazało? Ten mężczyzna miał termostat finansowy ustawiony bardzo, bardzo nisko, prawie nie do uwierzenia, ale było to pensja w jego przypadku nieprzekraczająca 1000 zł. Kiedy sprawdziliśmy co się za tym kryje to jego historia wyglądała w ten sposób. Przyszedł na świat z dwójki bliźniąt ale jego rodzice nie mieli świadomości, że mama jest w ciąży z dwójką dzieci, byli przekonani, że jest tylko jedno dziecko i w momencie kiedy akcja porodowa była w toku i jego brat przyszedł na świat była ogromna radość, wszyscy byli skoncentrowani na tym dziecku, wtedy lekarz powiedział ale tu jeszcze coś jest i to coś to był on. Mniejszy, niepozorny cichutko sobie siedział, od początku nie wpłynęła do niego energia miłości bo mówimy o pieniądzach jako energii, to bardzo pokrewny temat, energia pieniądza i energia miłości. Jego mama w ogóle nie miała pojęcia o jego istnieniu. Później nie potrafiła również podzielić się tą miłością z dwójka swoich synów. Zawsze kiedy on jako dorosły mężczyzna odwiedzał mamę, ona otwierała mu drzwi i mówiła „o myślałam że to Rafał, wejdź”. To jest oczywiście taki przykład i jeden z niewielu pokazujący jak mocno my na samym początku dostajemy ten skrypt czy nam się należy, bo to już zahaczamy o kolejny jakby niezmiennik – czy mnie należą się pieniądze czy ja jestem ich warta, czy ja jestem warta miłości, czy jestem warta tego żeby dostawać.
M: Duże pytanie. Od razu jakoś to skierowało moją uwagę na zielony. Bo pamiętasz jak się spotkaliśmy w piekarni to też rozmawialiśmy o tym w jakim kolorze powinien być portfel, od tego się zaczęło i powiedziałaś mi wtedy że absolutnie nie czerwony.
V: No tak. Dlaczego? Jeżeli już mamy troszeczkę zajrzeć w symbolikę bo właściwie mówimy cały czas o takiej świadomości która jest w nas, ale w naszej kulturze też jest wiele symboli. No jeżeli mówimy o symbolice na przykład kolorów to zielony kojarzy nam się zawsze z rozwojem, ze wzrostem niekoniecznie z pożarem i taką gwałtownością. Bezpieczniej jest dla nas jeśli nasze zasoby przyrastają, pomnażają się w portfelu koloru zielonego. Tak ja wiem, że panie bardzo lubią czerwień w portfelach ale ja bym przestrzegała bo czerwień trzeba… to jest żywioł nad, którym trzeba umieć zapanować, więc nie dla każdego.
M: Ja tym tropem dzisiaj, na okazję naszej rozmowy, ubrałam zieloną sukienkę, bardzo rzadko noszę zieleń ale nawet nieźle się w tym czuję. To co powiedziałaś też dzisiaj, że to jest kolor serca i rzeczywiście wracając do Ajurwedy, bo przecież cały czas jesteśmy w tym polu świadomościowym, ty w swoim, ja w swoim ale jakby cały czas podobnymi, może nieco innymi drogami ale do podobnych celów zdążamy. W Ajurwedzie kolor serca, wizualizacja miłości, czakry serca otwierania się na to miłość to jest właśnie wizualizacja, w której jest kolor zielony. Czyli też ten kolor.
V: Dokładnie tak, dlatego przyjrzyjmy się temu kolorowi bo on niesie takie korzystne wibracje właśnie wzrostu, rozwoju, że bez gwałtownych skoków, natomiast systematyczność, rytmiczność, wzrost to jest ważny element, będzie wspierał jeżeli spojrzymy na zielony portfel to być może pójdzie za tym niekoniecznie brak gwałtownego wydawania pieniędzy. Pieniądze lubią szacunek, to jest kolejny bardzo ważny niezmiennik. Lubią szacunek, lubią żeby je szanować. Dlaczego nie możemy jednocześnie mieć dwóch przeciwstawnych opinii na temat pieniądza, że pieniądze są złe, a jednocześnie bym chciała mieć. To nie rezonuje ze sobą. Jedno wyklucza drugie. Dlatego warto popracować nad tą świadomością pieniądza.
M: Czy to jest tak, że jeśli szanuje kogoś to nie będę go obgadywać?
V: Tak. Przyjrzyjmy się emocjom jakie mamy do innych, nawet szerzej, nie chodzi tylko o ludzi zamożnych ale ile jest złości, zawiści, goryczy, zazdrości, że drugi ma. Pobłogosław mu, niech ma, niech ma więcej, wtedy automatycznie ty uwalniasz swoje możliwości. Ale to też nie do końca tak jest, bo ja obserwuję cię, ja słucham ich opinii i to bardzo często jest sprzeczne.
M: Ja mam takie piękne doświadczenia w tym temacie. Kiedy chciałam się czegoś uczyć, a nie raz już tak było w przeszłości i nie raz będzie i widziałam cenę szkolenia, nie wiem kursu, wyjazdu i oczywiście moja pierwsza myśl tak jakby wzmacniana przed 1500 przekonań nieuświadomionych, to była „Boże nie stać mnie na to, jakie to jest drogie, kto wymyślił taką cenę”. A potem jakoś tak mnie życie prowadziło, że na przykład pisałam maila, opisywałam w jakiej jestem sytuacji, opisywałam jak bardzo pasjonuje mnie to, pytałam czy jest jakaś możliwość barteru, odpracowania, może zapłacenia w ratach i naprawdę na te 10 przykładów, które przychodzą mi do głowy ta relacja, ta miłość, ta otwartość z jaką zwróciłam się do kogoś po drugiej stronie, zawsze przynosiła rozwiązanie i rozwiązanie czasem było takie, że tak mamy stypendium, tak mamy raty, albo tak ktoś inny proponuje mi fuchę, pracę, w jakiś sposób te pieniądze znajdują się i są.
V: Tak, to jest bardzo ważne to co Maria teraz powiedziała. Bo co nam to pokazuje. Nie fiksuj się od razu na tym, że cię nie stać, tylko zamarz sobie – bardzo warto być na tym szkoleniu, ja po prostu tam chce być. A to co się dzieje po drodze to podzieje się wszystko najlepiej dla mnie, czyli pojawią się metody, sposoby, które pozwolą mi zrealizować ten cel. Nie zamykam drogi. Pamiętajmy, droga powstaje gdy po niej idziemy. Tak samo jest z pieniędzmi. Powiem jeszcze więcej bo to też dla wielu osób może wydać się dziwne, tak naprawdę świadomość pieniędzy jest bardzo mocno związana ze świadomością serca, tutaj bardzo ważne elementy to miłość i wdzięczność, nasze emocje, to buduje nasz świat, bo tak naprawdę finanse są odzwierciedleniem bardzo często tego jak wygląda też ten nasz wewnętrzny świat w moim sercu. To jest bardzo ważne i jeszcze jedna ważna rzecz, o której ja mówię to jest dawanie, im więcej dajesz, tym więcej dostajesz. Zwróćcie też uwagę że ci najbogatsi oni naprawdę przeznaczają duże kwoty.
M: Choćby na podatki prawda?
V: Mogą sobie pozwolić na dobroczynność, na fundację, na finansowanie operacji ale oni dają i oni też dostają, jeżeli tylko bierzemy to nie przybędzie nam. Czekanie, że ktoś mi tylko da, postawa roszczeniowa, która nie uruchamia we mnie obiegu finansowego nie spowoduje, że u mnie pojawi się więcej pieniędzy, o tym też będziemy mówić. Tak na prawdę o człowieku świadczą takie trzy rzeczy: jego stosunek do pieniędzy, jego reaktywność czyli emocje i to co ma w sercu, a droga serca do kieszeni wbrew pozorom nie jest krótką drogą i łatwą. Tego można się nauczyć.
M: Ciekawe i mam wrażenie, że takie zalążki, bo naprawdę za co trzecim, czwartym zdaniem jest we mnie taka wielka ciekawość, dużo pytań i dużo doświadczeń i dużo takiej chęci zgłębienia tego, tej po prostu studni i naprawdę głębokiej bo myślę, że w ogóle cieszę się bardzo, że ta rozmowa doszła do skutku bo to jest taka rozmowa, która wymaga odwagi. Bo z pieniędzmi jest tak, że one są cały czas w życiu ale bardzo wiele osób ma takie przekonanie, że o nich się nie mówi, że nie wypada tak po prostu usiąść i pogadać o pieniądzach. Ja myślę, że wypada i nawet trzeba bo to co poczułam w swoim życiu, to o pieniądzach łatwo nie mówić wtedy gdy są, ale jak ich nie ma to stają się czymś co paraliżuje nas w podejmowaniu bardzo różnych aktywności, od tych pierwszych związanych z mieszkaniem, jedzeniem, po te bardziej wyszukane dotyczące rozwoju osobistego czy opieki zdrowotnej. Także niezależnie od tego czy one są czy ich nie ma to warto o nich mówić bo są ważną częścią naszego życia.
V: Tak, bardzo ładnie to zauważyłaś, że osoby nie mówią bo się wstydzą jakby to było coś złego. Zobaczmy czyje to jest, w moim rodzie pieniądze były szanowane. Ja pochodzę z zamożnej rodziny. Był taki moment, że wydawało mi się, że to jest coś złego ale tylko dlatego, że inni nie mieli w moim otoczeniu, natomiast nie jest to powód do kurczenia się dlatego, że tak naprawdę my dzięki własnej zamożności możemy też mocno wpłynąć na innych, podnieść ich poziomy świadomości.
M: Tak, to też zrozumiałam i o tym też się dużo mówi teraz mam wrażenie, że jest całe takie nowe pokolenie kobiet, które robią biznes, że tak powiem bizneswoman, które zdają sobie sprawę z tego, że jeśli dobrze zarabiają to mają moc wpływania na większą, jakby grupę innych, na przykład kobiet, czy też mężczyzn, którzy tylko czekają. To połączenie materializmu z kobiecą duchowością i robi się z tego bardzo potężne narzędzie zmiany w świecie.
V: Kobiety mają ogromną świadomość i jeśli nie ulegają jakby presji starych przekonań to bardzo łatwo i dobrze odnajdują się w biznesie. W naszej kulturze może kobieta miała takie miejsce długo przypisane temu żeby otrzymywać tylko, a nie do końca zarobić i jeszcze dobrze się z tym czuć, teraz na szczęście to się zmieniło, to jest ciekawy temat, ważny.
M: Violetta w takim razie ja chciałabym… Ja zdecydowanie przychodzę do ciebie na sesję to już wiemy po krótkiej rozmowie w piekarni bo potrzebuję po prostu przegadać sobie szczególnie te rzeczy dotyczące rodziny przy kimś bo myślę że to jakaś neutralność, jakiś element słuchania bez angażowania jest potrzebny ale też wymarzyło nam się, że byłoby cudownie spotkać się na szkoleniu na ten temat i jest taka propozycja powiedz co można by zrobić i kiedy.
V: Oczywiście, to jest bardzo dobry pomysł, ja zapraszam na szkolenie z finansowej świadomości. Maria zawsze mnie mobilizuje do kolejnych posunięć. Myślę, że jeżeli panie będą śledziły tego naszego pilota, to za chwilkę pojawi się termin i wtedy będziemy mogły prześledzić wszystkie nasze aspekty związane z finansami, te pozytywne i negatywne, bo będziemy mówiły o historiach długów, czy ktoś w naszym rodzie nie zaciągnął dużych długów i my czujemy się w zobowiązaniu oddawać pieniądze. Część kobiet świetnie zarabia ale nie potrafią utrzymać tych pieniędzy, tak jakby spłacały ciągle dług, będziemy mówiły o bankructwie, będziemy mówiły o tym, że czasami pieniądze w patologicznych rodzinach szły na alkohol.
M: Myślę, że w wielu polskich rodzinach przecież była i nadal jest taka sytuacja.
V: Wówczas powstaje skrypt, że pieniądze nie są dobre, albo nawet jeśli zarobimy je to szybko oddajemy, upłynniamy.
M: Upłynniamy, dosłownie. Ja bym tak kuła żelazo póki gorące bo jestem we Wrocławiu do końca lipca i tak myślę, że usiądziemy na spokojnie, wymyślimy jakiś termin, będziemy obydwie i będzie nam bardzo miło oczywiście Violetta w roli gospodarza, ja w roli ucznia i będzie nam bardzo miło jeśli, któraś z was, jeśli z którąś z was rezonuje ten temat, macie ochotę w grupie kobiet się z tym zmierzyć po to żeby było więcej, to bardzo serdecznie zapraszamy.
V: Zapraszamy serdecznie.
M: Dziękujemy za dzisiaj i do usłyszenia, do zobaczenia.