Ajurjoga to połączenie między ajurwedą a jogą. Te dwie tradycje są nierozłączne od samego początku. Joga to doskonały sposób, by zrozumieć i odpowiednio zarządzać swoim umysłem, a równowaga ajurwedyjskich dosz wpływa na praktykę jogi. Połączenie obu dziedzin to realny wpływ na życie i psychikę człowieka.
Podstawowa wiedza na temat filozofii jogi zakłada znajomość trzech gun, czyli sattwy, radżasu i tamasu. Joga jest sposobem na wzmacnianie sattwy. Czym jest życie w opozycji, czyli w radżasie? To duża ilość kawy i kofeiny na co dzień, imprezy, przebywanie w hałasie. Będąc w radżasie, ciężko jest o skupienie i wyciszenie umysłu. Nawet jeśli ciało będzie elastyczne i skłonne do robienia wszystkich asan, to aspekt czystości zmysłów będzie bardzo niedostateczny.
Jak wzmacniać sattwę w praktyce jogi? Pierwszym krokiem jest praktykowanie jam i nijam, czyli pięciu rzeczy, których nie warto robić i pięciu postaw, które warto kultywować. Wszystko po to, by ćwiczyć się w kontrolowaniu swoich impulsywnych zachowań i niespodziewanych ruchów, do których popycha niewytrenowany umysł.
Kolejnym krokiem jest dieta sattwiczna. Taki sposób odżywiania sprzyja uspokojeniu, jasności i harmonii. Na sattwiczną dietę składają się świeżo przygotowywane posiłki z warzyw, owoców i ziaren zbóż. Pierwsze dni takiej diety mogą być ciężkie, ale później z dnia na dzień zyskuje się jasność umysłu, jest lżej na duszy i radośniej.
Kolejnymi krokami do budowania spokoju psychicznego są ćwiczenia oddechowe. Sprzyjają wycofaniu zmysłów i skierowaniu skupienia do środka. Praktyka uważności jest koncentracją na konkretnym elemencie. Medytacja to obserwowanie swojego umysłu i trwanie w tym stanie. Ciało jest zazwyczaj nieruchome, oddech spokojny. W takim stanie łatwo jest oderwać się od tego, co się dzieje w umyśle, dzięki temu bliżej do poczucia spokoju, harmonii i zgody na to, co wydarza się w życiu.
Ajurjoga to nie tylko asana, ale też wszystko to, co się dzieje przed i po. Praktykowanie ajurjogi nie ogranicza się do ćwiczenia pozycji, tylko działania w tym duchu od rana do wieczora, w różnych aspektach, sposobach i przejawach.
Według nauk ajurwedy każdy ma w sobie kombinację trzech dosz: vaty, pitty i kaphy. Ajurweda diagnozuje stosunek tych dosz na poziomie ciała i umysłu. Dzięki połączeniu jogi i ajurwedy można zobaczyć więcej. Widzenie holistyczne to szersza perspektywa i wyłapywanie potrzeb dotyczących różnych aspektów.
Podczas jogi można zaobserwować, w jakim stanie są poszczególne dosze, jakie mają objawy i co przejawiają na poziomie umysłu. Jeśli ktoś nie jest w stanie praktykować jogi w skupieniu i relaksie, wtedy jest to jasnym komunikatem w ajurwedyjskim diagnozowaniu.
Poznanie i zrozumienie ajurwedy otwiera szerokie pole działania. Wiedza na temat zaburzeń vaty, pitty i kaphy staje się drogowskazem, dzięki któremu można utrzymać sprawność fizyczną i zdrowie psychiczne.
Jak podchodzą do jogi poszczególne dosze i czym się objawia ich nierównowaga? Maria Nowak-Szabat z Agni Ajurweda mówi, że „vata korzysta z zajęć zrywami, to znaczy pojawia się i znika. Bywa, że ciało vaty robi coś całkiem nieźle, ale umysł jest gdzie indziej. Jest zamyślona, rozkojarzona, czasem rozgadana. Mało ma wspólnego z praktykowaniem ciszy i koncentracji. Vata z ciałem kaphy jest ciekawym połączeniem do obserwacji, ponieważ ciało kaphy jest bardziej masywne, ale także elastyczne. Wtedy taka osoba nie ma problemu z wykonywaniem nawet najdziwniejszych asan, ale głowa jest rozbiegana, rozhuśtana i rozkojarzona”.
Medytacja jest pojęciem, które nie mieści się w słowniku vaty. Wydaje jej się rzeczą niemożliwą. Dla tej doszy wszystkie asany, które unieruchamiają ciało, są dobrym przygotowaniem do medytacji.
Tak samo uważności i koncentracji podczas pranajam i relaksacji. Vata powinna nauczyć się kontroli i obserwacji swojego dynamicznego umysłu. Innym aspektem zajęć jogi, który jest ważny dla vaty to wspólnota, która ma moc wyciągania vaty z tamasu.
Pitta jest zdyscyplinowana i regularna. Jeśli w Nowy Rok postanowiła, że będzie chodzić na jogę, to tak właśnie zrobi. Pitta lubi wiedzieć, co robi i po co to robi. Uwielbia wszystkie detale w stylu „teraz aktywujemy tarczycę, relaksujemy nadnercza, spowalniamy pracę czegoś lub zwiększamy prace czegoś innego”. Pitta czasami musi wiedzieć, po co, żeby móc to zrobić i w pełni w to wejść.
Pittom pięknie sprawdza się praca z mantrami i dźwiękiem. Zarówno ze słuchaniem, jak i śpiewaniem. To otwiera jej serce. Pitta, która ma tendencję do bycia w głowie, nadmiernej analizy i krytykanctwa potrzebuje połączyć się ze swoim sercem. Gdy wyjdzie z głowy do serca, zaczyna patrzeć na świat w pełen współczucia sposób.
Pitta na macie ciągnie i siłuje się z ciałem. Bywa, że jej zajęcia jogi kończą się kontuzjami, ponieważ jeśli ma taką możliwość, to porównuje się z innymi.
Porównuje się też ze sobą, przeglądając się w lustrach, przygląda swojemu ciału i chce zrobić więcej i więcej. W tym dążeniu do celu zatraca to, co jest esencją jogi i zapomina o tym, że w jodze najpiękniejsza jest sama podróż, a nie punkt dojścia. Pitta powinna wykorzystać swoje mocne strony, czyli regularność i dyscyplinę, ale nie zatracić się w tym i łączyć ze swoim sercem.
Jak podchodzi do jogi kapha? Kapha pojawia się regularnie, ale bez przesady. Jeśli wyznaczyła sobie na jogę wtorek, to zawsze jest we wtorek, rzadko kiedy przyjdzie w inny dzień. Kaphie przydaje się ktoś, kto ją na jogę wyciągnie, pokaże i zaprowadzi. Aspekt towarzyski jest w stanie przekonać kaphę do zajęć. Kapha kocha relaksację i będzie najlepszym przykładem na sali pełnej innych ludzi, jak się zrelaksować, odpuścić i odpocząć. Lubi statyczne pozycje, choć najbardziej służą jej dynamiczne, gdyż kapha jest zastana i potrzebuje dynamiki.
Kapha z łatwością medytuje, jej umysł działa wolniej, reakcje są wolniejsze, więc moment wyciszenia, wejścia w głąb i obserwowania myśli jest dla niej łatwiejszy niż dla pitty i vaty.
Medytacja jest praktyką, która odżywia kaphę i jej aspekt poczucia dobrostanu i zadowolenia z tego, co jest. Kapha, która zaczyna medytować, staje się jeszcze spokojniejsza, radosna i jest uosobieniem pozytywnych efektów jogi. Może być inspiracją dla innych, ponieważ najczęściej na jogę przychodzi vata i pitta na poziomie umysłu.
Osoby przychodzące na jogę często mają zaburzenia vaty, czyli bóle związane ze sztywnością kręgosłupa, kłopoty z krążeniem, układem nerwowym, trudności w zrelaksowaniu się. Bywają też ludzie z zaburzeniami pitty, takimi jak problemy ze skórą, nadmierną irytacją, pracoholizmem i niemożnością zatrzymania się. Osoby z nadmiarem kaphy borykają się z nadwagą, otyłością, zatrzymaniem wody w organizmie, zatkanymi zatokami i problemem, by życiowo ruszyć z miejsca.
Jak podkreśla Maria Nowak-Szabat: „Obserwacja na macie może zaowocować konkretnymi spostrzeżeniami, a te mogą wskazać, co należy robić, aby sobie pomóc. Tutaj pojawia się wyzwanie dla nauczycieli jogi, którzy rozmawiając i obserwując swoich uczniów, mogą wskazać przyczyny i rozwiązania wielu dolegliwości. Nie będzie to pełna konsultacja ajurwedyjska, ale obserwując daną osobę regularnie, można wyciągnąć celne wnioski. Używanie wiedzy ajurwedyjskiej w praktyce to wartość dla tego, który tę wiedzę posiada i jego otoczenia”.
Joga może być początkiem niezwykłych zmian w życiu ludzi, które obejmują codzienne nawyki, sen, odżywianie, a także to, w jaki sposób spędzają czas wolny, jak myślą po obudzeniu i czym się karmią mentalnie.
Często joga jest jak tratwa ratunkowa, bywa jedynym sposobem na wyjście z błędnego koła niesłużącej codzienności. Jest portalem do czasu w życiu, w którym nic nie trzeba robić, wystarczy położyć się na macie i słuchać instrukcji nauczyciela.
Nauczyciel jogi często jest chodzącym przykładem, jak wygląda życie z jogą i ajurwedą. Zadowolenie z życia, miękkość ruchów i gestów, spokój na twarzy, głębokie zrozumienie, co służy, a czego warto unikać. Dla wielu początek życia z ajurwedą zaczyna się na macie.
* Artykuł ukazał się na portalu Boso na macie