Nasza kultura nie promuje intuicji jako sposobu podejmowania decyzji. W pewnym momencie, jako cywilizacja i kultura, uznaliśmy, że lepszy jest umysł oraz „mędrca szkiełko i oko”.
Tak się dzieje od samego początku edukacji, już od przedszkola. Największy nacisk kładzie się na umysł, który jest logiczny, krytyczny, operuje przyczyną i skutkiem, opiera się na algorytmach.
Uzasadniamy, racjonalizujemy, dedukujemy i udowadniamy.
Nic dziwnego, że mało wiesz na temat intuicji. W końcu nikt Cię o niej nie uczył.
Być może miałaś w rodzinie kobietę, osobę, która pokazywała Ci, że intuicja jest ważną siłą, że można i należy jej zaufać. Kobietę, która pokazywała swoimi opowieściami, swoją historią, że intuicja jest czymś, z czego korzysta, do czego sięga, co ją inspiruje, a także ostrzega.
Mógł to być mężczyzna, chociaż z mojego doświadczenia wynika, że mężczyźni są bardziej racjonalni i bliżsi podążaniu za paradygmatem umysłu.
Czy poznałaś taką właśnie kobietę? To ważne pytanie, bo pozwala bliżej przyjrzeć się systemowi rodzinnemu, z którego pochodzisz.
Spójrz za siebie, w kierunku mamy, taty, babci i dziadka. Zobacz, gdzie w Twojej rodzinie była ta moc. Czy w ogóle była?
Bo jeśli już była, to możesz nawiązać z nią większy kontakt.
Jeśli jej nie było, postaraj się zrozumieć rolę, jaką odgrywasz w historii swojej rodziny jako ktoś, kto wnosi do niej nową jakość.
Żyjesz w czasach, w których ta jakość jest w zasięgu Twojej ręki. Ty możesz być pierwszą osobą od wielu lat, która w taki sposób będzie uczyła się świata.
To też czas transformacji. Żegnania się z wieloma rzeczami, do których przywykliśmy i osadzania się w nowych warunkach, często diametralnie odmiennych do wszystkiego, do czego przywykliśmy.
Większość z nas już wie i czuje, że umysł nie wystarcza, że jest narzędziem niedoskonałym.
Czujemy, że są też inne metody, ale dopiero uczymy się, jak z nich korzystać i na czym one polegają. Brakuje nam wzorów do naśladowania, ludzi, którzy by nas mogli tego uczyć.
Ale…
Chcę, żebyś na początek zdała sobie sprawę z tego, że cudownie jest być w awangardzie.
Cudownie jest być pionierem i wyznaczać nowe drogi, przecierać nowe szlaki.
Jeśli odczuwasz w związku z tym trud, niepewność, brak zaufania czy inne emocje, wynikające z tego, że jest to nowe i nieznane, to nie martw się. To absolutnie naturalne.
Proponuję Ci, żebyś teraz wzięła oddech, rozluźniła ramiona i pomyślała:
To jest ok, że mam te wszystkie niejasności,
To jest ok, że czuję niepewność,
To jest ok, że mam wątpliwości.
Bo tak właśnie jest.
Nie oczekuj, że będziesz umiała „już od razu” korzystać z narzędzi, które w Tobie są, ale których nigdy nie byłaś świadoma.
Daj sobie na to czas. Poszukaj narzędzi w sobie, wybierz te, które Ci pasują i naucz się nimi posługiwać.
Intuicja to jedno z nich.
Ajurweda mówi o trzech poziomach w funkcjonowaniu człowieka: ciele, umyśle i duszy.
Część naszego życia rozgrywa się na planie fizycznym, część na emocjonalno-psychiczno-myślowym, a część na subtelnych energiach duchowych.
Intuicja jest posłańcem, który przynosi informacje z przestrzeni innej niż logiczny umysł. Z miejsca, z którego widok jest lepszy, można więcej objąć, a także więcej poczuć.
Ajurweda ceni sobie intuicję, dużo o niej mówi.
Intuicja jest ważnym elementem w prowadzeniu konsultacji ajurwedyjskich, ponieważ pomaga zwrócić uwagę na rzeczy, które są kluczowe i istotne, a które można przeoczyć, skupiając się wyłącznie na analizie umysłu.
Intuicję możesz odczuwać jako magnetyczne przyciąganie do czegoś albo odpychanie – jako taki ruch do albo ruch od.
Pozwól sobie w małych, prostych, codziennych sprawach na to, by intuicja pomagała Ci podejmować decyzje.
Stwarzaj takie sytuacje, w których będziesz sprawdzać swoją intuicję. I ufaj swoim wyborom.
Wydeptaj swoją ścieżkę dostępu do przestrzeni, która mówi do Ciebie zupełnie innym językiem – subtelnym językiem intuicji.