Prawda jest taka, że domowa Panchakarma jest jak domowa stomatologia.
Szczoteczka do zębów, pasta, nitka, czyścik i płukanie ust olejem, nie zastąpią wizyty u dentysty. To na pewno zaawansowany program dbania o jamę ustną, ale nie może się równać z wizytą u fachowca.
To, co można zrobić w domu, to oczyszczanie z Ajurwedą (ajurvedic detox).
Panchakarma składa się z trzech etapów. Etap pierwszy to przygotowanie, drugi to terapie oczyszczające, a trzeci to regeneracja. Ważne, żebyś zrozumiała to, co w ogóle obejmuje Panchakarma.
Jeśli malujesz pokój, to może się wydawać, że sednem tego procesu jest moment, kiedy rzeczywiście rozrobiłaś farbę. Nabierasz ją na pędzel i zaczynasz malować ścianę.
Jednak jeśli kiedykolwiek malowałaś pokój, to wiesz, że tak naprawdę malowanie pokoju zaczyna się dużo wcześniej. Początek jest w momencie, gdy zaczynasz odsuwać meble od ściany, przykrywać rzeczy, ściągać obrazy ze ścian, ściągasz zasłony…
Dopiero po tym wszystkim następuje czas, w którym zabierasz się do malowania.
Co więcej, po malowaniu temat się nie kończy, bo nie wystarczy odłożyć pędzel, umyć go i mieć temat z głowy. Wtedy zaczyna się etap regeneracji, czyli dosuwanie mebli do ścian i ponowne wieszanie obrazów.
Najczęściej okazuje się wtedy, że już jakiś obraz Ci się nie podoba lub że zmieniasz całą koncepcję kolorystyczną swojej sypialni. Malowanie okazuje się tak naprawdę zmianą dotyczącą całego wystroju wnętrza w Twoim pokoju.
Dokładnie tak samo jest z Panchakarmą.
Najpierw jest czas na przygotowanie gruntu, potem stosuje się terapie właściwe, a na zakończenie następuje moment regeneracji, czyli dochodzenia do siebie.
Wszystkie te trzy elementy są niezbędne i składają się na pełną Panchakarmę.
Na etap pierwszy, który jest etapem przygotowania, składa się 10 aspektów:
Przede wszystkim tego typu styl życia oznacza wolne od pracy. Panchakarmy nie robisz pomiędzy wódką a zakąską. Bierzesz wolne zarówno w pracy zawodowej, jak i tej w domu jako żona, mama czy córka.
Zwalniasz tempo życia i koncentrujesz się tylko na tym, co dzieje się w Tobie. Po to, żebyś mogła iść spać wtedy, kiedy chcesz iść spać. Żebyś nie musiała się malować czy ubierać jeśli nie będziesz miała na to ochoty.
To okres, w którym minimalizujesz wszystkie powinności, które masz w normalnym życiu.
Może przyjmować dwa warianty. Pierwszy z nich zakłada, że przyjmujesz masło klarowane na czczo. Drugi, że jedzenie, które przyjmujesz w trakcie Panchakarmy, jest tłuste i ma w sobie więcej masła klarowanego w sobie.
To masaż ciepłym olejem, który bardzo mocno balansuje Vatę, buduje poczucie bezpieczeństwa, kontakt z ciałem i łagodzi różne dolegliwości.
Tradycyjna sauna ajurwedyjska to sauna, do której się wchodzi całym ciałem, a głowa pozostaje poza nią. Rozgrzanie głowy spowodowałoby podniesienie Pitty, a to coś, czego chcielibyśmy uniknąć. Może to być sauna parowa lub sucha.
W warunkach domowych, jeśli nie masz sauny, możesz skorzystać z sauny przenośnej. Możesz też rozgrzać się w wannie lub pod prysznicem.
Przyjmujesz zioła ajurwedyjskie, które mają na celu przyspieszać oczyszczanie, odciążać wątrobę, nerki, układ krwionośny i limfatyczny.
Ćwiczenia, które nie polegają na forsowaniu się tylko na tym, że w Twoim życiu jest jakiś element ruchu w postaci spacerów czy relaksu na łonie natury.
Oczywiście ważnym elementem jest również odpowiednia dieta, co do której zalecenia w księgach ajurwedyjskich są dosyć jednoznaczne. Wyklucza się w niej między innymi: melony, arbuzy, ogórki, banany i mąkę.
Podstawą oczyszczania jest najczęściej kicheri, czyli mung dal i ryż Basmati.
To stosowanie określonych ziół albo w kominku zapachowym, albo w olejach leczniczych, którymi masuje się ciało, co dodatkowo wspomaga proces pracy z emocjami.
To oczyszczanie się z negatywnych myśli i różnych, które ze sobą niesiesz od kilkudziesięciu lat. Po to, żeby to oczyszczenie nie przebiegało tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale również emocjonalnej.
To pozwala na przeobrażenie Cię w lepszego człowieka. Tego, którym w gruncie rzeczy byłaś od zawsze, tylko to, co przydarzyło Cię w Twoim życiu sprawiło, że zboczyłaś z kursu.
To etap, w którym stosuje się pięć procesów oczyszczających czyli to, co jest esencją Panchakarmy:
1. Oczyszczanie płuc (Vamana) – terapeutyczne wymioty. Jaka jest różnica pomiędzy terapeutycznymi wymiotami, które się odbywają w ramach Panchakarmy, a wymiotami w ramach innego rodzaju oczyszczania?
W przypadku innych metod, pije się najczęściej 2-3 wody z solą i wymioty idą prosto z żołądka. Natomiast, jeśli jest to Vamana, to wypija się najczęściej wywar z lukrecji trzy razy po 5-8 kubków. To terapia, której nie da się zrobić samodzielnie, potrzebna jest druga osoba.
2. Oczyszczanie wątroby i organów jamy brzusznej (Virechana) – terapeutyczna biegunka. Jest to dosyć prosta procedura do przeprowadzenia, która daje stosunkowo mało powikłań.
Można ją przeprowadzić w bardziej zaawansowanej, trudniejszej wersji lub bardziej powierzchownie. W tym drugim wariancie można to zrobić samodzielnie.
3 i 4. Oczyszczanie jelit (Basti) – wersja albo z wlewami olejowymi albo z ziołowymi. To nie to samo co lewatywa, bo różnica pomiędzy lewatywą a wlewem jest ogromna.
Pierwsza podstawowa jest taka, że lewatywa polega na wlewaniu dużych ilości, najczęściej wody albo jakichś innych płynów, przez stosunkowo krótką rureczkę, która jest wprowadzana do ciała i w związku z tym cały proces dotyczy tylko ostatniego odcinka jelita.
Natomiast wlewy przebiegają inaczej, bo ta objętość płynu jest dużo mniejsza. To może ok. 200-250 mililitrów, a rureczka, którą się wprowadza do ciała jest dużo dłuższa. Pacjent leży w określonej pozycji, w której jelito jest troszkę wyprostowane, przez co płyn dociera głębiej.
5. Oczyszczanie zatok (Nasyam) – nie można go przeprowadzić samodzielnie. Nie dlatego, że się nie da, tylko dlatego, że potrzebna jest druga osoba do intensywnego masażu i rozgrzewania zatok. Po to, żeby odblokować pewne zaległości, które siedzą w ciele.
To etap, w trakcie którego ważne jest to, żeby klient dostał wyraźne zalecenia dietetyczne oraz żeby wiedział, jakie zioła powinien przyjmować i przez jaki okres. Po to, żeby wspomagać okres zdrowienia i regeneracji organów. Częścią tego etapu są też zalecenia dotyczące stylu życia.
Te trzy aspekty: dieta, zioła i zalecenia dotyczące stylu życia są kluczem do zrozumienia tego, jakie zmiany klient potrzebuje wprowadzić do swojego życia, żeby być bliżej zdrowia i tego, co mu służy.
Nie chodzi o to, żeby znał całą metodologię, ale żeby miał świadomość tego, jaki był cel Panchakarmy, co udało mu się osiągnąć i jak może kontynuować tę pracę.
Niestety, często gdy rozmawiam z klientami to widzę ogromne deficyty na tym polu. Trafia do mnie sporo klientek, które przyszły do mnie z tematem pod tytułem “wróciłam z Panchakarmy i chciałabym, żebyś pomogła mi ustalić dietę”.
Zawsze zastanawiam się wtedy co powiedział im lekarz podczas ostatniej konsultacji w ramach Panchakarmy i dlaczego osoba, która właśnie z niej wróciła nie wie, co ma jeść.
Drugi temat, którym jestem mocno zaskoczona dotyczy tego, że klienci częśto nie wiedzą jakie zioła przyjmowali w trakcie Panchakarmy. Zioła, które dostaje się od lekarza ajurwedyjskiego, nie są jego pilnie strzeżoną tajemnicą, bo z nich opiera się na ogólnodostępnych źródłach.
Jednak często dla klientów to wiedza tajemna. Często też klientki dostają zioła na miesiąc, a to za krótki czas na regenerację organizmu, bo powinna trwać minimum 3-6 miesięcy.
Dlatego warto uważnie sprawdzić klinikę Panchakarmy, do której się wybierasz.
Po to, żeby mieć pewność, że otrzymasz najwyższą formę ajurwedyjskiej terapii, a nie tylko jej niewielką namiastkę.
Jeśli jesteś ciekawa jak wyglądało to u mnie, zajrzyj do wpisu Panchakarma – subiektywna relacja
Zapraszamy na Panchakarmę na Podlasiu. Szczegóły znajdziesz w naszej ofercie