Jeśli nie masz czasu, aby od razu przeczytać cały artykuł, to zapamiętaj proszę jedno zdanie, które w zasadzie wyczerpuje i podsumowuje temat zaleceń dla Vaty.
Zapisz je sobie wielkimi, drukowanymi literami albo małymi, ładnymi literkami, tam gdzie często spoglądasz. Powtarzaj je sobie jak najczęściej, aż naprawdę zrozumiesz ten przekaz:
Jeśli zrozumiesz to jedno zdanie, przyswoisz je sobie, przetrawisz, a później wcielisz w życie to… jesteś w domu. To jedno zdanie wyczerpuje temat i w zupełności wystarczy jako zalecenie dla Vaty, bo jeśli jesteś Vatą to szybko się uczysz, i równie szybko zapominasz.
Jeśli dotrwasz ze mną do końca artykułu, to zdobędziesz dużo nowych informacji, których być może nie zapamiętasz. Skup się więc na tym jednym, najważniejszym zaleceniu i zobacz jak działa.
Wprowadź rytm jedzenia, czyli stałe pory posiłków, zadbaj o rytm dotyczący snu, czyli stałych pór chodzenia spać i wstawania oraz o rytm dotyczący odpoczynku w ciągu dnia.
Mam tu na myśli relaks balansujący Vatę, czyli przebywanie w ciszy i w kontakcie z naturą, a nie spotkanie z przyjaciółkami przy podwójnym espresso, w głośnej i zatłoczonej kawiarni, które podnosi Vatę.
Chciałabym, abyś spróbowała. Uwierz mi, przestrzeganie rytmu jest podstawą.
“Regularny” czyli w miarę powtarzalny i przewidywalny.
To niezwykle ważne, żebyś przestrzegała tej zasady. Po krótkim czasie zobaczysz jak wiele zmieni w Twoim samopoczuciu.
Zadbaj o to, żeby Twoje jedzenie było serwowane na ciepło – po krótkiej obróbce na patelni lub w piekarniku. Z troską i miłością dobieraj jak najlepsze produkty, które będą służyć Twojemu ciału.
Spożywaj najlepiej w postaci masła klarowanego i pasty tahini.
Pij je z umiarem ze względu na wysuszający i pobudzający charakter.
Jak dobrze rozpocząć dzień? Najprostsze rozwiązanie, które mogę zalecić w ciemno, nawet nie widząc osoby, która zadaje pytanie: ciepłą wodą.
Później są już wariacje na temat: woda z cytryną, woda z miodem i z cytryną, woda z pyłkiem pszczelim albo herbata z kozieradki. Te wszystkie połączenia są jak najbardziej dobre, ale nie dla każdego.
Nie zapominajmy o przeciwwskazaniach. Czy woda z cytryną jest dobrym lekarstwem dla wszystkich? Niestety nie. Jest teraz coraz więcej osób, które stosują zdrowe przepisy, a mimo tego mają problemy ze zdrowiem, bo nie biorą pod uwagę tego, że takim niedopasowanym zaleceniem mogą sobie szkodzić.
Pomyśl, że zaczynasz dzień 365 razy w roku. Jeśli robisz coś tyle razy, to moja odpowiedź musi być odpowiedzialna, a zalecenie głęboko przemyślane.
Ta sama woda z cytryną może być dobra dla Twojej koleżanki, która świetnie się po niej czuje i dobrze wygląda, i to jest jej recepta na zdrowie. Zupełnie w ciemno, ale bezpieczne, mogę zalecić Ci rozpoczynanie dnia od szklanki ciepłej wody.
Najkorzystniej spożywaj ją godzinę po jedzeniu. Nie musisz patrzeć na zegarek, pamiętaj tylko, aby nie zapijać jedzenia, i nie wypełniać żołądka wodą zaraz po posiłku.
Co zrobić, aby Vata polubiła smak wody? Warto zmienić jej smak, dodając do niej listek tymianku, bazylii, kawałek kory cynamonu, odrobinkę czegoś pachnącego, co po wrzuceniu do wrzątku nada wodzie aromat.
Vata jest wrażliwa estetycznie, więc doceni ten zielony listek pływający w szklance i chętniej wypije taką wodę.
Co zrobić, aby zwolnić i wyhamować? Zwalnianie jest procesem. Vata z natury ma w sobie dużo energii, ruchu i dynamizmu. Wprowadzając zalecenia dotyczące balansowania Vaty w ciele i umyśle, sama powoli zauważysz to zwalnianie.
Ciepło to ciepłe ubrania, ciepłe jedzenie, ciepłe miejsce w domu, ciepła kołdra. Ciężkość, czyli ciężkie, gotowane jedzenie, masaż olejem, zatrzymanie się w miejscu, tak jak robi to Kapha.
Taki bezruch, czyli moment w którym siedzisz, i nic nie robisz, nie myślisz, nie sprawdzasz facebooka, nie czytasz, nie piszesz, nie planujesz, tylko… siedzisz.
Możesz spróbować medytować, możesz zająć się głaskaniem kota, albo wpatrywać się w zachód słońca. Wprowadzasz małe zmiany, które sprawiają, że Twoje życie zaczyna płynąć na innych częstotliwościach.
Jeśli wybierzesz bardziej dynamiczną formę ruchu, to pamiętaj, aby po wysiłku znaleźć moment spokoju, wyciszenia i relaksu.
Najważniejsze jest to, aby samo ćwiczenie przynosiło odprężenie. Zaobserwowałam, że w dzisiejszych czasach, nawet idąc na jogę ludzie potrafią się tak bardzo zmęczyć, że relaks pojawia się dopiero jako efekt zmęczenia. Poszukaj takiej aktywności, która nawet w momencie jej wykonywania przynosi upragniony relaks.
Praktykowanie Pranajamy przynosi niesamowite efekty. To temat tak szeroki, że można napisać o nim książkę.
Najbardziej polecam Ci masaż olejem sezamowym. Ten rytuał na początku jest trochę kłopotliwy – barierą może być to, że olej jest tłusty, że nie wiesz jak przeprowadzić masaż, że trudno Ci wygospodarować czas.
Zacznij, a szybko poczujesz korzyści. Nawet jeśli nie codziennie, to wtedy kiedy czujesz, że Twoja Vata się podnosi, np. kiedy jesteś w podróży albo dużo się dzieje.
Albo masaż głowy, który świetnie działa na kierowców w czasie podróży.
Najwygodniej przeprowadzać masaż w wannie albo w łazience. Poświęć jeden duży ręcznik, który będzie służył jako dywanik, i który możesz poplamić olejem. Smarowanie ciała olejem zaczynamy od góry do dołu, albo od dołu do góry. Są dwie różne techniki, więc wybierz tę, która bardziej Ci pasuje.
Przy czym większy nacisk kładziesz na doprowadzenie krwi do kończyn, czyli przy ruchu w dół, a mniejszy nacisk przy ruchu w górę. Wszystkie stawy masujemy ruchem okrężnym.
Do masażu dobrze jest użyć podgrzanego oleju. Można to zrobić, np. trzymając go na kaloryferze. Najlepiej gdybyś po masażu dała sobie jeszcze chwilę i zajęła się czymś w łazience, np. umyła zęby, tak aby olej mógł pozostał na skórze jak najdłużej.
Potem, po masażu, bierzesz ciepły prysznic i zmywasz olej bez użycia mydła. Na koniec delikatnie wycierasz skórę ręcznikiem, który wchłonie resztkę oleju.
Zimą spotykam młode osoby w typie Vata ubrane w niskie buty nie zakrywające kostki, a do tego krótkie skarpetki i legginsy odsłaniające cały staw skokowy.
Efekt takiej modnej stylizacji to wystawienie na działanie niskiej temperatury newralgicznych dla Vaty części ciała – stawów. Podobnie nadgarstki i plecy.
Fasony ubrań, w których rękaw kończy się na łokciu, a spodnie na poziomie bioder są niekorzystne dla Vaty, która chętnie podąża za modą. Za swoją otwartość na modowe nowinki płaci wysoką cenę,
Jeśli jesteś Vatą, która ma możliwość regularnie korzystać z masaży, to pamiętaj, że jest to inwestycja przynosząca duże korzyści. Dotyk jest dla Vaty naprawdę ważny.
Chcę, abyś dobrze to zrozumiała i rozgraniczyła moje zalecenia. Jeśli masz problemy z zamartwianiem się, koncentracją, nadpobudliwością i depresją, to dieta będzie dla Ciebie pomocna.
To kolejny ważny drogowskaz dla Ciebie – pamiętaj, aby do balansowania zaburzeń Vaty na poziomie umysłu, stosować zalecenia dla umysłu. W gruncie rzeczy jest to bardzo logiczne.
Jestem orędowniczką wprowadzania diety, i to takiej ukierunkowanej na leczenie różnych schorzeń i dolegliwości oraz edukowania się w tym kierunku. Jednak im dłużej pracuję z ludźmi, tym częściej zauważam, że dieta jest tylko wisienką na torcie.
Cała praca związana z uzdrawianiem i przywracaniem równowagi w organizmie odbywa się na zupełnie innym poziomie. To poziom umysłu i emocji, który jest bardzo, bardzo ważny.
Czujesz, że potrzebujesz zbalansować Vatę na poziomie umysłu? Sprawdź jak to zrobić we wpisie Vata – zalecenia dla umysłu
Jeśli brak zrównoważenia Vaty doskwiera Ci na poziomie ciała, pomocnym dla Ciebie będzie artykuł Vata – zalecenia dla ciała
1 Comment
rytm jest dla mnie wszystkim, to prawda. odczuwam to mocno w dbaniu o regularność posiłków, a jeszcze bardziej odczuwalne dla mnie jest to w pilnowaniu godziny o której kładę się spać. to już jest święte wręcz. 22ga i ani minuty później. czasem zdarza mi się przedłużyć ten czas o kilkanaście minut i to jest jeszcze dopuszczalne, ale jednak mało komfortowe dla mojego umysłu, bo widzę różnicę w jakości/długości snu, gdy kładę się spać max o 22giej, a gdy kładę się około 22:30. zdecydowanie wolę położyć się do łóżka kilka minut przed 22gą.
ważne jest dla mnie również mieć rano czas/przestrzeń na medytację, czy pisanie.