Można powiedzieć, że Pitta ma trzy twarze. Z jednej strony imponuje inteligencją i sukcesami, z drugiej bywa dominująca i okrutna w słowach. Z trzeciej – może być mściwa i bezwzględna. Pitta na poziomie umysłu jest ogniem. Wybucha płomieniem, spala się, a potem nagle uspokaja. Można się przy tym ogniu ogrzać, ale można się też spalić.
Według Ajurwedy każda z tych twarzy przejawia się w jednym z trzech stanów. Jak to wygląda u Ciebie? Sprawdźmy. Przygotuj pustą kartkę i podziel ją na trzy kolumny. Napisz w nich kolejno: „sattwa”, „radżas” i „tamas”.
W kategorii „sattwa” będzie mowa o 20 cechach, w kategorii „radżas” o 22 cechach, a w kategorii „tamas” o 7 cechach.
Pamiętaj, że podczas podsumowywania wyników, nie chodzi o precyzyjną liczbę tych odpowiedzi, tylko o stosunek tej liczby do całkowitej liczby wszystkich możliwych cech. Czyli, przykładowo, jeśli w sattwie uzyskamy wynik 10 to odnosimy to do ogólnej liczby 20 cech.
++, które będzie oznaczać „Zazwyczaj jestem”
+, które będzie oznaczać “Często jestem”
0, które będzie oznaczać “Czasem jestem”
–, które będzie oznaczać “Nie jestem, ale mogę być”
—, które będzie oznaczać “Zupełnie nie jestem”
Spróbuj odpowiadać szczerze, zgodnie z prawdą. To może być czasami bolesne, ale przybliży Cię to do zobaczenia w jakim momencie życia się właśnie znajdujesz.
Pitty w sattwie jest w świecie sporo. To właśnie ona bardzo często odpowiada za rozwój, pracę i progres.
To zestaw bardzo pożądanych cech, które nasza kultura współczesna bardzo wysoko ceni i wynagradza. Dosłownie dobrze za nie płacąc – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. To zestaw cech człowieka sukcesu.
Jeśli coś obiecasz, to na pewno to zrobisz.
Podejmujesz działania i zamieniasz je w zyski.
Potrafisz zarządzać zadaniami w odpowiedni sposób.
Masz poczucie humoru. Potrafisz żartować także i na swój temat.
O ile Vaty słuchamy tak, jakbyśmy słuchali komika na scenie, to Pitty słuchamy z podziwem dla jej intelektu, zasobu słownictwa i giętkości w myśleniu. Masz charyzmę i lubisz opowiadać różne opowieści.
Jesteś inteligentna w bardzo logiczny sposób. Świetnie wnioskujesz, dedukujesz, szybko liczysz i szacujesz.
Szybko dostrzegasz pewne rzeczy i wyciągasz wnioski. Wyraźnie zauważasz detale.
Ta spostrzegawczość jest pewnego rodzaju Twoim zmysłem krytycznym. Widząc nowo wybudowany dom, szybko zwrócisz uwagę na to, co jest w nim nie tak i bardzo trafnie to przedstawisz.
Jeśli np. pokażesz się Picie w nowej sukience, to Pitta popatrzy i powie „O, tam Ci nitka wystaje z boku”. Od razu wychwyci jej słaby punkt. To świetna cecha osób, które pracują jako np. kontrolerzy lotów i sprawdzają samolot przed startem.
Jeśli dostaniesz zalecenia, będziesz się ich trzymać. Na przykład, jeśli już wiesz, że szkodzi Ci nabiał, to po prostu ten nabiał wyrzucasz ze swojej lodówki, ze swojego życia i nie będziesz go jeść.
Ludzie chcą Cię słuchać i chcą, żebyś im przewodziła, a Tobie ta rola całkiem odpowiada. Pociągasz za sobą ludzi.
Czasem to właśnie Pitta jest jedyna osoba w rodzinie, która skończyła studia albo wyjechała z jakiejś wsi, w której znajduje się cała jej rodzina. Jako jedyna jest na tyle odważna, żeby realizować to, co chce.
Jesteś dobrym przewodnikiem w terenie, który prowadzi gdzieś, ale też przewodnikiem po nowych inicjatywach.
Jest w Tobie coś takiego, co sprawia, że ludzie chcą na Ciebie patrzeć i Cię słuchać. Mają do Ciebie zaufanie.
Jeśli masz zdanie na jakiś temat, to w gruncie rzeczy nie jest dla Ciebie ważne, co na ten temat myśli Twój sąsiad, przyjaciel czy mąż. Masz swoją opinię i to jest dla Ciebie najważniejsze przy podejmowaniu decyzji.
Często Pitta może być jedyną osobą, która skończyła studia, wyjechała za granicę, wzięła rozwód lub zrobiła coś, co w jej rodzinie jest nietypowe i niezwykłe.
Sukces rozumiany tak, że na przykład masz wysokie stanowisko, skończyłaś prestiżowy kierunek lub pracujesz gdzieś za granicą. Jesteś postrzegana jako osoba sukcesu.
Wiesz, jak mówić do ludzi, by było im miło, żeby zrozumieli i… nie dyskutowali.
Łatwo wydajesz sądy i towarzyszy im duża pewność siebie.
Jak powiedział kiedyś mój brat: Dyplomata, to człowiek, który powie ci spadaj w taki sposób, że aż poczujesz dreszczyk emocji na myśl o zbliżającej się podróży.
Potrafisz powiedzieć coś, co w gruncie rzeczy jest stwierdzeniem na tyle mocnym, że nie ma tam miejsca na dyskusje. Natomiast powiesz to w taki sposób, że inni chętnie zastosują się do tego, co mówisz i, co więcej, będą mieć poczucie, że to w gruncie rzeczy jest dla ich dobra.
Dotyczy to zarówno Twoich nawyków żywieniowych, sposobu w jaki spędzasz czas i tego, jak organizujesz sobie pracę. Lubisz, na przykład, wypić filiżankę kawy o określonej godzinie, z odpowiednią ilością cukru i śmietanki.
Nagła zmiana, np. diety, nie jest dla Ciebie dobra, bo wytrąca Cię rytmu, który bardzo sobie cenisz.
To istotne w kontekście wprowadzania różnych zmian, dotyczących stylu życia. Wejdziesz całym sercem w tę zmianę, ale nie kosztem tego, że nagle zniknie jeden z jej rytuałów, który tak bardzo kochasz.
Pitta niespecjalnie lubi jeździć gdzieś w gości, bo nie ma tam swojego ulubionego kubka, poduszki czy piżamy. Musi się podporządkować i na przykład nie może iść spać o tej godzinie, o której chce. To coś jest dla Pitty bardzo niekomfortowe.
Pitta w radżasie to częsty widok w dzisiejszym świecie. To stan aktywności, podczas której ambicja staje się nadmierna, co wprowadza za dużo reżimu i rygoru.
Zawsze stawiasz poprzeczkę bardzo wysoko. Często za wysoko.
Jeśli dowiesz się, że na przykład nabiał jest szkodliwy, to nawet jeśli przyjedzie do Ciebie prababcia z Nowego Sącza z ręcznie zrobionym serem, to tego sera nie przyjmiesz. Nie dotkniesz, ani nawet nie spróbujesz.
Jesteś za bardzo radykalna w swoich poglądach i zachowaniach. Tak totalnie czarno-biała. W odniesieniu do zdrowia, Pitta w radżasie zaczyna posługiwać się mocnymi zdaniami typu: Białe pieczywo to syf i trucizna, która Cię zabija.
Sporo takiej Pitty można spotkać w internecie, gdy czytasz o różnych rzeczach związanych ze zdrowiem. Jeśli widzisz artykuł, w którym pojawia się dużo tego rodzaju stwierdzeń, to możesz mieć pewność, że osoba która ją napisała, ma dużo Pitty w radżasie.
Usztywniasz się i tracisz elastyczność poznawczą w swoich zachowaniach, przekonaniach i podejściu.
Przykładowo, jeśli zajmujesz się zdrowiem i interesujesz się tematami związanymi ze zdrowym trybem życia, to używasz takich słów jak: „To syf, to Cię zabija, to trucizna…”. W Twoim słowniku często pojawiają się bardzo kategoryczne, nacechowane emocjonalnie stwierdzenia.
Bez względu na to, czy masz powód czy nie. Jesteś po prostu zazdrosna – zawsze, wszędzie, o każdego.
W jakiś sposób zawsze się odegrasz. Może coś napiszesz, powiesz lub wręcz przeciwnie – czegoś nie zrobisz, ale zawsze wyrównasz rachunki.
Twój wrodzony dyplomatyzm sprawia, że potrafisz manipulować. Doskonale wiesz, jak się to robi i chętnie korzystasz z tej umiejętności, kiedy chcesz coś załatwić w życiu osobistym lub zawodowym. Potrafisz tak rozmawiać z ludźmi, żeby robili to, co chcesz.
Gdy dzieje się coś złego, Pitta jest pierwsza do tego, żeby znaleźć kozła ofiarnego i zrzucić odpowiedzialność na tę osobę. Dodatkowo potrafi to bardzo ładnie i logicznie uzasadnić. Szukając różnych rozwiązań, widzi winę we wszystkich wokół, tylko nie w sobie.
To dopełnienie poprzedniej cechy. Prędzej powiesz: Polska jest beznadziejnym krajem! lub System podatkowy jest beznadziejny! niż przyznasz, że to Twoja wina, bo czegoś nie dopatrzyłaś lub nie zrobiłaś w terminie.
Pitta ma naturalną skłonność do wszczynania kłótni. To jej środowisko naturalne. Po prostu lubi to robić.
Przyjmujesz przeprosiny, ale prowadzisz skrupulatny rejestr przewinień i nie wybaczasz tak łatwo. Jeśli ktoś zawiedzie Twoje zaufanie, trudno je odbudować.
Nie wybaczasz, a nawet jeśli wydaje się, że wybaczyłaś, to w gruncie rzeczy dalej milcząco chowasz urazę i pamiętasz. A pamiętasz długo i bardzo precyzyjnie. W każdym momencie jesteś gotowa, aby wrócić do tej urazy i wyrównać rachunki.
W grupie ludzi dominujesz i czasem narzucasz swoje zdanie innym ludziom. Przykładowo, w rodzinie może być tak, że to Ty decydujesz o tym, gdzie jedziecie na wakacje.
To drugi koniec tego, że jesteś inteligentna. Masz po prostu pobudliwy układ nerwowy i łatwo wpadasz w złość. Łatwo też z tej złości wychodzisz. W gruncie rzeczy jesteś cholerykiem.
Masz tendencje do nadmiernej kontroli, to dotyczy zarówno siebie, jak i innych. Pytasz, sprawdzasz, upewniasz się, dociekasz.
Potrafisz bardzo celnie i trafnie powiedzieć coś kąśliwego lub nieprzyjemnego.
Masz dar dobierania odpowiednich słów i precyzyjnego wyrażania swoich myśli. Ten dar może ubogacać i służyć innym, ale może też ich mocno ranić.
Zauważasz coś i potrafisz wbić szpilę. Na przykład, widzisz sąsiada, który przyjechał nowym samochodem i mówisz: Nooo nasz sąsiad ma taki wielki samochód, a przecież jest taki niski…
Tendencja do takich komunikatów pojawia się u Ciebie, gdy czujesz się pewnie, np. ze względu na pozycję. W sytuacji, gdy jesteś na wysokim stanowisku, nie dbasz o konsekwencje.
Zdarza się to też wtedy, gdy zadziała tzw. „efekt kaptura” – gdy drugiej osoby nie widać, a kontakt odbywa się za pośrednictwem maili, telefonu czy komentarzy na Facebook’u. To sytuacje, w których ludzie nie muszą pokazywać swojej twarzy, by wejść w interakcję z innymi. Wtedy mogą pozwolić sobie na to, żeby zredagować jakąś linijkę lub dwie intelektualnego tekstu, który jest mocno agresywny i uderzający w kogoś.
Co ciekawe, Pitta w radżasie najczęściej polemizuje, gdy zarzuca się jej złośliwość, mówiąc: „Nie to miałam na myśli”, ale później w końcu się albo poddaje albo po prostu wycofuje.
Zdarza się, że nawet z przyjaciółką lub w rodzinie. Przyjaciółka ma troje dzieci, Ty też chcesz mieć troje. Brat wybudował dom, Ty też chcesz wybudować dom. To Twoja cecha naturalna i jest cały czas obecna w Twoim życiu.
Z tego powodu trudno Cię krytykować i mówić Ci, co jest dla Ciebie właściwe. Bardzo źle znosisz krytyczne słowa.
Moja złota zasada, której nauczyli mnie moi klienci jest taka, że póki Pitta nie zapyta, to nie wychodzę z inicjatywą. Bo jeśli ma przyjąć jakąś informację, to musi być ten moment, gdy jest na to gotowa. W innym wypadku odpowie atakiem i nic z tego nie wyjdzie.
Okazujesz uczucia dając – pieniądze, odpowiedzialność, możliwości… Nie potrafisz powiedzieć „kocham”, ale potrafisz dać pieniądze, możliwość, kupić coś, gdzieś podwieźć, zaprowadzić, okazać to, że się troszczysz.
To trochę typ taty kogoś, kto jest z tego samego wieku co ja czyli z pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków. Nasi ojcowie tak właśnie okazywali uczucia – pracowali często po bardzo wiele godzin dziennie po to, żeby było co zjeść. Nie okazywali miłości wprost, mówiąc tak jak dzisiejsi tatusiowie: Kocham Cię córeczko, jaka jesteś śliczna.
Ta twarda obudowa, ta lista cech, które wspólnie omówiliśmy w aspekcie radżasu, ale też sattwy – chroni miękką zawartość w środku, Twoją Vatę. Sprawiasz wrażenie, że jesteś twarda i nieugięta, bo w gruncie rzeczy chodzi Ci o to, żeby ukryć Twoją wrażliwość, nawet przed samą sobą.
Bardzo ciekawe jest wytropienie u siebie tej kombinacji. Może niektóre z Was już to u siebie dostrzegły.
Życie tak nam się układa, że swoją wrażliwość chowamy do środka i obudowujemy tym, co jest pożądane społecznie i co w gruncie rzeczy, nie jest naszą prawdziwą naturą. Z tego bierze się, oczywiście, cała masa różnych, psychosomatycznych problemów, które się manifestują na poziomie ciała.
To dość rzadki przypadek. To są historie ludzi, którzy popełniają ciężkie przestępstwa, pragną władzy dla niej samej, są mściwi. Przykładowo, Pitta w tamasie to bezwzględna mafia, która ma porachunki. To są też historie wielkich wybuchów gniewu. Często klienci mają takie wspomnienia z wieku dziecięcego.
Natomiast później, z biegiem lat, ze względu na reakcje świata, który nie pozwala na takie wybuchy złości, Pitta ulega stłumieniu. Agresja, która nie może wyjść na zewnątrz narasta latami, obciąża wątrobę i pewnego dnia objawia się albo dolegliwościami związanymi z ciałem albo jeszcze głębszymi rzeczami, które dzieją się na styku tych dwóch rzeczy.
Pitta w tamasie, to taki zestaw cech, który jest mocno blokowany przez społeczeństwo i kulturę, bo jest po prostu bardzo destrukcyjny.
Stąd też zachęcam Cię do tego, żebyś przy okazji tej analizy, brała pod uwagę nawet nie tylko, to czy masz te cechy, tylko czy posiadasz tendencje ku takim cechom i zachowaniom.
Masz negatywny wpływ na żonę, męża, sąsiadów, otoczenie.
Jesteś mściwa, chcesz wyrównać rachunki. Dążysz do tego, żeby udowodnić rację.
Pragniesz władzy, żeby rządzić i dyktować ludziom warunki. Znajdujesz przyjemność w przekraczaniu zasad lub ich łamaniu. Robisz to dla przyjemności płynącej z samego ich łamania. Dla poczucia, że jesteś niezależna i że robisz to, co Ci się żywnie podoba.
Często historie te pochodzą z dzieciństwa, bo właśnie w dzieciństwie pojawiają się objawy Pitty w tamasie. Wspomnienia, że dziecko rzuciło kamieniem w coś lub w kogoś. Coś złamało, nawrzeszczało, kopnęło.
Z biegiem czasu tych wspomnień jest coraz mniej. Agresja nie wychodzi na zewnątrz, a zamiast tego narasta latami, obciąża wątrobę i pewnego dnia się przepełnia.
To słowa, które wskazują na Pittę w tamasie. „Nienawidzę ludzi, którzy jedzą mięso”, „Zabiłabym tych, którzy molestują dzieci” albo „Jestem za karą śmierci”.
To bardzo mocne stwierdzenia, słowa, w których Pitta jest gotowa do wymierzania bardzo surowych kar, pokazywania władzy i oczywiście świetnie potrafi to uzasadnić. Jest pierwsza do serwowania bardzo surowych wyroków.
Podsumuj teraz to wszystko i zobacz, jak wyglądają Twoje odpowiedzi w sattwie, radżasie i tamasie.
Spróbuj dostrzec pewnego rodzaju wzorzec lub prawidłowość. Zauważ, które odpowiedzi pojawiają się najczęściej w poszczególnych kategoriach.
2 Comments
Dzień dobry
Przeanalizowałam cały test, odpowiedziałam na wszystkie pytania. Nie rozumiem jednak jak dokonać podsumowania… Jak podliczyć odpowiedzi by uzyskać wspomniane przez Panią odniesienie do całości? Czy klucz wg, którego odpowiadałam na pytania przelicza się na wartość punktową/liczbową? Bardzo proszę o odpowiedź jednocześnie z góry dziękując.
– Magdalena
Witam,
mam wątpliwości do pytania 20 i 21 w radżasie – w pierwszym wydaje mi się, że bycie pewnym siebie pozwala na wysłuchanie głosu krytyki (niekoniecznie na zgodę). To raczej brak pewności siebie sprawia, że nie przyjmujemy krytyki – żeby nie naruszać wątłej równowagi. A w drugim bardzo często takimi działaniami maskuje się brak oczekiwanych przez drugą stronę uczuć, albo ich słabość, wynagradzając to takimi pozornymi gestami…
Nie wiem, co w tych pytaniach jest istotniejsze – np. fakt złego przyjmowania krytyki, czy przyczyna (tu: pewność siebie)?
I mam ten sam problem, co Magdalena we wcześniejszym komentarzu – nie wiem jak podliczyć punkty. 🙁